Według ustaleń portalu MMA Junkie, Kevin Holland powróci do oktagonu już drugiego października. Jego najbliższym oponentem będzie chcący wejść do najlepszej piętnastki rankingu dywizji średniej UFC, Kyle Daukaus. 

Kevin Holland (21-7) znany jest z tego, iż nie boi się żadnych wyzwań. Amerykanin przyzwyczaił także, że czas, który ma dostępny na przygotowania również nie gra większej roli. Ten akceptował wszystkie wyzwania, jakie amerykański gigant mu zaproponował i jak się okazało – nie wyszło mu to na dobre. Popularny „Trailblazer” w dwóch ostatnich pojedynkach nie miał nic do powiedzenia, ostatecznie przegrywając oba na kartach sędziowskich. Możliwe, iż skłoniło go to do pewnej refleksji, dlatego teraz zrobił sobie sześciomiesięczną przerwę od startów.

Zobacz także: Edson Barboza vs. Giga Chikadze na sierpniowej gali UFC

Kyle Daukaus (10-2) natomiast dotychczas po sztandarem UFC zameldował się trzykrotnie, przegrywając dwa z tych spotkań. W swoim minionym pojedynku podjął Phila Hawesa (11-2). Starcie to nie ułożyło się po jego myśli, dlatego finalnie musiał uznać wyższość oponenta, odnosząc porażkę przez jednogłośną decyzję sędziów. Wcześniej pokonał Dustina Stoltzfusa (13-2).

Źródło: MMA Junkie