Weteran MMA podzielił się swoimi przemyśleniami na temat motywacji sportowej i zasugerował możliwy powrót do klatki.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Mamed Khalidov wzbudził spekulacje o swoim powrocie do okrągłej klatki, publikując wymowny wpis w mediach społecznościowych. „Wilka ciągnie do lasu, bo to jest jego naturalne środowisko”napisał doświadczony zawodnik, dołączając zdjęcie z jednej ze swoich walk. Co jednak najważniejsze, legendarny wojownik KSW wyznał, że finansowe aspekty nie są tym, co napędza go do rywalizacji.

Pieniądze mnie nie motywują, muszę mieć sportowe wyzwanie. Walczę już tylko wtedy, kiedy mam chęć i motywację. Nie robię nic na siłę. Potrzebuję więcej luzu, by odetchnąć. Po jakimś czasie chęć do walki sama wraca.

wyznał Khalidov w rozmowie z „Faktem”.

Były mistrz KSW w dwóch kategoriach wagowych w listopadzie zeszłego roku na gali XTB KSW 100 poddał w drugiej rundzie niepokonanego wcześniej mistrza wagi półśredniej Adriana Bartosińskiego, mimo że nie był faworytem w starciu z młodszym o 15 lat przeciwnikiem. Wcześniej, w lutym tego samego roku, spróbował swoich sił w boksie przeciwko byłemu mistrzowi świata Tomaszowi Adamkowi, jednak musiał poddać walkę po trzech rundach z powodu kontuzji.

To było ciekawe doświadczenie, coś nowego. Przyznaję, że stresowałem się, że to będzie straszne. Trenowałem bardzo ciężko, żeby jak najlepiej się przygotować. Okazało się, że nie było aż tak źle. Niestety przegrałem tę walkę, ale cieszę się, że mogłem spełnić swoje sportowe marzenie. Mało kto ma możliwość zawalczyć z mistrzem w jego dyscyplinie. To było coś wyjątkowego.

wspomina pochodzący z Czeczenii zawodnik.

Co ciekawe, mimo debiutanckiej porażki w boksie, Khalidov nie wyklucza kolejnego pojedynku w tej formule.

Czy boks to dla mnie rozdział zamknięty? Nie. Czemu miałoby tak być? Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

zaznacza weteran związany z KSW od 2007 roku, dla którego najważniejsze pozostają sportowe wyzwania, a nie finansowe korzyści.

Źródło: Fakt, Instagram/Mamed Khalidov