Khalil Rountree (7-3), czyli pierwszy oktagonowy przeciwnik sprawiającego z każdym kolejnym występem sensację, Johnny’ego Walkera (17-3), wyjaśnia, dlaczego walka z Brazylijczykiem jest taka trudna.

27-letni brazylijski zawodnik kategorii półciężkiej w zaledwie 2 minuty i 48 sekund odniósł 3 zwycięstwa przez nokaut w organizacji UFC.

Zadebiutował w październiku 2018 roku, mierząc się właśnie z Khalilem Rountree, którego, jako pierwszy znokautował, w niecałe dwie minuty. Kolejną walkę stoczył na początku lutego, przed swoją własną publicznością, w Fortalezie z Justinem Ledetem, na którego ubicie oraz po raz kolejny – zadanie przeciwnikowi pierwszej porażki przez nokaut, Brazylijczyk potrzebował 15 sekund. Ostatnim rywalem Walkera był Misha Cirkunov, który pierwotnie miał się zmierzyć z Ovincem St. Preuxem, ale z powodu kontuzji, OSP musiał wycofać się z tego starcia. Chęć stoczenia pojedynku w zastępstwie wyraził właśnie Johnny Walker, który po raz kolejny wprawił fanów w osłupienie nokautując Cirkunova latającym kolanem już w 38 sekund. 

Nie ma wątpliwości, że Walker posiada zestaw unikalnych umiejętności, których nie ma zbyt wielu zawodników wagi półciężkiej.
Dlaczego tak ciężko jest mierzyć się z Brazylijczykiem – wyjaśnia jego pierwszy przeciwnik w organizacji UFC – Khalil Rountree, w rozmowie z portalem BJPenn.com.

Wiesz, walczyłem z Walkerem i on jest naprawdę wielkim gościem. 

powiedział The War Horse.

Możecie zobaczyć to na nagraniach, ale kiedy stałem naprzeciwko niego w klatce, wtedy naprawdę czuje się rozmiar swojego przeciwnika. Jest naprawdę wysoki, ale jego darem jest także to, że jest bardzo wysportowany i wie, jak używać swojego ciała. To nietypowe widzieć faceta o takich rozmiarach robiącego koziołki i inne tego typu rzeczy. To niesamowite i groxne, by być tak dużym i tak wysportowanym. Sparowałem z chłopakami, którzy są wysocy, jak [zawodnik wagi ciężkiej UFC] Alexander Volkov, który nie jest tak wysportowany jak Johnny Walker. Jest dobry, ale Walker jest inny. To było dość niezręczne, stary.

kontynuował Rountree.

Po obejrzeniu walki z Johnnym Walkerem – Khalil Rountree wprowadził kilka dużych zmian. Postanowił udać się do Tajlandii, by dopracować swoją grę.

Po walce z Walkerem obejrzałem nagranie, żeby sprawdzić, co robiłem źle technicznie. Po tej przegranej było to dość trudne. Obejrzałem to teraz i zauważyłem, że kiedy złapał mnie w klincz, zamknęło mnie to. Przypomniało mi to, że cholera, nie wiedziałem zbyt wiele o klinczu. Czy jest lepsze miejsce na wyjazd od klubu Tiger Muay Thai w Tajlandii?

wyjaśnił 29-letni zawodnik.

W trakcie wyjazdu do tajlandzkiego klubu, Rountree obserwował karierę Walkera i dostrzegł jego dwie kolejne walki, które również zakończył przez nokauty w pierwszych rundach. 29-latek nie był jednak zaskoczony przebiegiem obu pojedynków.

Nie powiedziałbym, że jestem zaskoczony.

skomentował przebieg obu walk Amerykanin.

Kiedy oglądam te walki i widzę tych gości, których kładzie na deski i jak szybko to robi, to w pewien sposób potwierdza, że to nie byłem tylko ja. Każdy, kto stawał naprzeciwko niego, kończył znokautowany. To wygląda tak, jakby jego rozmiar kładł gości. Nawet walka z Cirkunovem, jakby był bestią, mam wrażenie, że po prostu patrząc na niego, nie jest w stanie tego rozgryźć. To było zatem tylko potwierdzenie moich przemyśleń. Nie ma więc żadnego zaskoczenia, ten gość jest bestią.

dodał amerykański zawodnik kategorii półciężkiej.

Khalil Rountree do oktagonu powróci na gali UFC 236, gdzie zmierzy się z Erykiem Andersem. Będzie to jego pierwszy pojedynek po porażce z Walkerem. Brazylijczyk natomiast jest obecnie w trakcie rehabilitacji barku po kontuzji, którą odniósł celebrując zwycięstwo nad Cirkunovem.

autor: Grzegorz Nielubiak

źródło: BJPenn.com