Mike Perry ostatni pojedynek stoczył na UFC Vegas 23, gdzie skrzyżował rękawice ze swoim krajanem, Danielem Rodriguezem. Starcie to nie poszło po myśli charyzmatycznego „Platinuma”, dlatego w konsekwencji jednogłośnie przegrał na kartach sędziowskich. 

Zobacz także: UFC Vegas 23 – wyniki. Vettori zdominował Hollanda, Gamrot znokautował Holtzmana

Dla Mike’a Perry’ego (14-8) była to druga porażka z rzędu – wcześniej (w październiku zeszłego roku) musiał uznać wyższość bardzo doświadczonego Tima Meansa (31-12-1). Amerykanin zaraz po przegranej zabrał głos w swoich mediach społecznościowych. Co ciekawe – w jego obowiązującym kontrakcie z UFC został jeszcze jeden pojedynek, dlatego z racji na jego aktualny bilans, będzie się musiał mocno postarać, by go przedłużyć.

„Kiedyś byłem świetny, nie wiem co się stało. Została mi jeszcze jedna walka w umowie. Będę ciężko trenował, dam z siebie wszystko dla rodziny. Zrobię cokolwiek trzeba, by tylko zapewnić im lepsze życie. Będę dla nich krwawić każdego dnia, jeśli tylko będę musiał.”

Miniona gala szczególnie dobrze będzie kojarzyć się natomiast fanom znad Wisły. Wystąpił na niej Mateusz Gamrot (18-1), który po bardzo dobrym starcie, ostatecznie znokautował swojego oponenta – Scotta Holtzmana (14-5) już w drugiej rundzie. Świetna dyspozycja Polaka została doceniona przez samo szefostwo organizacji, dlatego ten może się również cieszyć z bonusu pieniężnego.

Źródło: Instagram/Mike Perry