Wygląda na to, że dobry występ Francisa Ngannou w starciu z Tysonem Furym, zachęcił kolejnego, tym razem aktualnego mistrza UFC, do podjęcia rywalizacji w formule bokserskiej. Jest też ktoś, kto chętnie przywitałby go w debiucie.

Sean O’Malley (17-1) dzierży obecnie tytuł kategorii do 61 kg. Kiedy zaczynał trenować mieszane sztuki walki, wiedział że pewnego dnia będzie mistrzem. To samo uczucie towarzyszy mu obecnie w kontekście walk bokserskich. Trudno nie odnieść wrażenia, że pozytywny wpływ ma na to się świetny występ w nowej formule, byłego czempiona UFC wagi ciężkiej – Francisa Ngannou. „Sugar” w programie The MMA Hour, w superlatywach wypowiadał się o wspomnianym pojedynku, porównując takie starcie do innej dyscypliny sportu. 

To było niesamowite, boksował bardzo dobrze. To było imponujące, on wcześniej tego nie robił a ma 37 lat. Wyobraź sobie, że ktoś w wieku 37 lat, zaczyna trenować Jiu-jitsu, i po kilku latach staje do walki z Gordonem (Ryanem, przyp. red.). Nie miałby żadnych szans. Przeciwko bokserowi jest trochę inaczej, ale tak – to było imponujące.

stwierdził.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Mistrz ma już zaplanowany pojedynek z Marlonem Verą (23-8), który ma się odbyć na gali UFC 299. Jest jednak przekonany, że pewnego dnia również spróbuje swoich sił w nowej formule. Przyznał jednak, że poza kilkoma walkami, nie ogląda boksu, ponieważ nie jest dla niego interesujący. Na pytanie prowadzącego – czy walka „Predatora” dała mu nadzieję, odpowiedział:

Wiem, że kiedyś zaboksuję, na 100 procent. Czułem to, że będę mistrzem. Mówiłem o tym kiedy miałem 21 czy 22 lata, w Contenderze. Wiedziałem o tym, czułem to. Teraz mam tak samo z boksem. Po prostu o tym wiem. Nie wiem z kim, nie wiem kiedy, ale wiem że pewnego dnia zaboksuję. Więc tak, miałem już nadzieję wcześniej ale to było jak dowód, że może być spoko. (…) Kocham boks. Myślę, że będzie naprawdę zabawnie. Obóz treningowy, przygotowania. Myślę, że wygląda to trochę inaczej, byłoby naprawdę fajnie. Jestem zawodnikiem MMA od długiego czasu, boks byłby po prostu fajną odmianą. Jest trochę łatwiejszy dla ciała. (…) Nie oglądam boksu. Widziałem walki Jake’a, Logana. Ale to nie jest coś co mnie interesuje. Nic ekscytującego dla mnie. 

Kilka tygodni temu, głos zabrał wyraźnie niezadowolony z obecnego trendu, młody amerykański bokser, wicemistrz olimpijski z 2016 roku – Shakur Stevenson. W wywiadzie dla TMZ, wyraźnie stanął w obronie dobrego imienia swojej dyscypliny, kierując przy okazji swoje słowa w stronę O’Malleya oraz innych zawodników mieszanych sztuk walki. 

Skoro tak się czują, pozwólcie im spróbować. Myślę, że macie kogoś z MMA kto chciałby wejść do ringu z kimś jak ja. Bardzo chciałbym mieć okazję pobić gościa z MMA i pokazać mu prawdziwy poziom w tym. Myślę, że Tyson Fury nie był tego wieczoru sobą, a oni niech się trochę wyluzują i zostaną przy swoim.(…) Jak on się nazywa? Sean? Powiedzcie mu, że możemy w to wejść. Jestem gotowy, żeby się z nim zmierzyć. To jest różnica poziomów! Jeśli chce przyjść, wypróbować swoje ręce, wybije mu to z głowy.

powiedział.

autor: Adrian Gawłowski

Źródło: The MMA Hour, TMZ | fot. Zuffa LLC