Walka K-1 bez limitu wagowego na gali MMA Attack 4? Dokładnie tak! Artur „Kornik” Sowiński zmierzył się z blisko o 50 kg cięższym Piotre „Bubu” Ćwikiem i wypunktował go, głównie skutecznymi kopnięciami.

Artur zaczął od kopnięć, aby zbudować dystans. Kopał nie tylko w łydki ale też na tułów. Ćwik raczej stabilny, bardziej człapie po klatce. Widać, że zaczyna kuleć na lewą nogę, którą sukcesywnie okopuje „Kornik”. Sowiński dynamiczny, biega po klatce, próbuje filmowych high kicków i obrotówek. Widać, że panowie się szanują i dość dobrze bawią w klatce.

Druga runda bardzo podobna do pierwszej: „Kornik” kopie notorycznie w tę wykroczną nogę przeciwnika. Widać, że Ćwik już mocno cierpi, ale nie poddaje się. Sowiński nie odpuszcza, a jednocześnie pilnuje dystansu.

Zobacz także: Adam Wieczorek udanie powraca do MMA i ubija Thompsona w 3. rundzie

W trzeciej odsłonie Artur zaczyna uderzać w głowę przeciwnika. Przy próbach kopnięć „Bubu” stara się wychwytywać nogę, aby już więcej nie inkasować bolesnego obijania swojej łydki i uda. Ćwik czeka też na skracanie dystansu przez Sowińskiego, aby spróbować go ustrzelić. Nic jednak nie zapowiada w tej walce niespodzianki.

I faktycznie, sędziowie jednogłośnie przyznają wygraną byłemu mistrzowi KSW.