W sobotę Krystian Kaszubowski stanął przed szansą zdobycia pasa KSW. Roberto Soldić pokrzyżował mu te plany.

Chorwat ekspresowo odprawił rywala lewym sierpowym w kontrze i ciosami w parterze.

Polak opublikował na swoim fanpage’u taki wpis:

„Czuje się dobrze, wszystko ok.
Wczorajsza przegrana była moja pierwszą przegraną w karierze,ale taki jest sport.
Dzięki Roberto Soldic za walkę i za cenną lekcje na przyszłość. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy.
Dziękuję trenerom oraz wszystkim sparing-partnerom za ciężko przepracowany okres przygotowawczy.
Dziękuję wam, drodzy kibice i przyjaciele za wsparcie za równo przed jak i po walce. Dziękuję sponsorom za umożliwienie mi profesjonalnych przygotowań.

Nieraz trzeba zrobić krok wstecz żeby zrobić dwa kroki naprzód.”

Reprezentant Mighty Bulls zadebiutował w największej polskiej organizacji podczas KSW 42, gdzie szybko rozprawił się z Christopherem Henze. Następnie podjął Michał Michalskiego i ubił go już w pierwszej rundzie. Poprzeczka, jaką zawiesił „Robocop”, była zbyt wysoko i Kaszubowski w zeszły weekend przegrał po raz pierwszy w karierze.

źródło:  facebook