W pierwszej mistrzowskiej walce (o pas tymczasowy wagi lekkiej) zmierzył się były czempion wagi piórkowej i eks pretendent do tytułu dywizji lekkiej.

W pierwszej odsłonie Marcin Wrzosek próbował ciosami na głowę ustrzelić Normana. Irlandczyk z Północy odgryzał się jednak pojedynczymi obszernymi uderzeniami. Na koniec rundy Parke spróbował obalenia, ale Zombie nie dał mu dopiąć swego.

Druga odsłona rozpoczęła się od pojedynczych ciosów z obu stron i markowania ataków. Norman koncentrował się na blokowaniu uderzeń. W drugiej minucie Marcin zainkasował nieintencyjne kopnięcie w krocze. Pod koniec rundy Parke zepchnął Polaka do defensywy. Chwilę popracowali w klinczu pod siatką.

Marcin Wrzosek skupił się w trzeciej rundzie na punktowaniu. Norman również ruszył mocniej, pokazując rywalowi, że jego ciosy nie ważą zbyt wiele. W klinczu obaj szukali kontroli, próbowali też brudnego boksu. Wreszcie Norman obalił Wrzoska, ale miał trochę kłopotów aby utrzymać go na macie. Marcin wykluczył nogę przeciwnika, uniemożliwiając mu dopięcie jakiejkolwiek techniki kończącej.

W czwartej rundzie Parke ruszył od pierwszych sekund do przodu, zasłaniając się szczelnie gardą i prowokując Polaka do wyprowadzania ciosów. W trzeciej minucie Norman ponownie wcisnął Marcina w siatkę i próbował obaleń. Wrzosek jednak się wybronił. Przez te pięć minut częściej i celniej trafiał Marcin.

Piątą rundę panowie rozpoczęli od uścisku i oddania sobie szacunku. Widać było już po obu zmęczenie. Parke miał już dość mocno rozbitą twarz. Sędzia przeniósł pojedynek na środek klatki po tym, jak obaj dość niemrawo pracowali w klinczu pod siatką. Minutę przed końcem walki Norman dość rozpaczliwie szukał szansy obalenia.

Decyzją sędziów niejednogłośnie zwyciężył Norman Parke.