Może i mniej medialnych nazwisk, ale potencjał na kilka efektownych skończeń oraz dużą dawkę emocji – tak można w skrócie scharakteryzować sobotnią galę KSW 69. A skoro pojawią się debiutanci, to przed obstawieniem pojedynków, sięgnijcie po nasze typowania poszczególnych starć! Pamiętajcie też o specjalnej promocji dla nowych klientów Fortuny – Kurs 50.0 na wygraną S. Przybysza! Więcej informacji znajdziecie TUTAJ!

Sebastian Przybysz vs. Werlleson Martins

Grzegorz: Sebastian Przybysz po dwóch zmianach przeciwników, ostatecznie w drugiej obronie pasa podejmie Brazylijczyka debiutującego w organizacji KSW – Werllesona Martinsa. Polski mistrz początkowo szykował się na zawodnika brazylijskiego jiu jutsu, następnie na zapaśnika a finalnie stoczy walkę z rywalem lubującym się w stójce. Można zatem śmiało rzec, że obóz przygotowawczy czempiona był niezwykle przekrojowy i zapewne zaowocuje cennym doświadczeniem. Brazylijczyk jest zawodnikiem, który lubi wymieniać ciosy ze swoimi rywalami. Dysponuje także niezłą siłą uderzenia, ponadto ma instynkt finiszera, posyłając oponenta na deski bądź naruszając go, za wszelką cenę dąży do skończenia i wykorzystania szansy w pojedynku. Werlleson pracuje głównie obszernymi ciosami sierpowym, choć niekiedy zdarzy mu się także kopnąć. Sebastian musi być szczególnie czujny na sierpowe bite z prawej ręki, które Brazylijczyk ma bardzo mocne. U Martinsa leży natomiast obrona, co może się odwrócić przeciwko niemu, aczkolwiek Przybysz także królem defensywy w stójce nie jest, ale do tego przejdziemy za moment. Gdy brazylijski pretendent znajdzie się z góry w parterze, aktywnie pracuje ciosami.
Sebastian Przybysz stał się kompletnym zawodnikiem MMA. Dzięki przegranym walkom z Antunem Račiciem i Jakubem Wikłaczem, którym zresztą później się udanie zrewanżował, mocno poprawił swoją grę parterową, do tego stopnia, że sam się czasami do niej odwołuje, sprowadzając przeciwników czy nawet rozstrzygając tam pojedynki. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że aktualnie trudniej jest pokonać Polaka w parterze niż w stójce, gdyż mistrz, mimo posiadania dobrego timingu i mocnego ciosu, którym potrafi zgasić światło rywalom, ma luki w defensywie. Przybysz nie broni zbyt dobrze ani ciosów ani kopnięć, zdarzało się, że miewał przez to problemy, jednym z ciosów zaskoczył go Bogdan Barbu a Jakub Wikłacz w rewanżu mocno go porozbijał, choć genialna strategia w postaci odwrotnego ustawienia i wzorcowa praca narożnika sprawiły, że „Sebić” wygrał pojedynek przez nokaut w trzeciej rundzie. Uważam, że jeśli walka miałaby trafić do parteru to prędzej z inicjatywy Przybysza niż Martinsa. Sądzę jednak, że mistrzowskie starcie o pas w kategorii koguciej rozstrzygnie się w stójce, gdzie początkowo obaj będą mieli dobre momenty, jednak z czasem szala zwycięstwa będzie się przechylała na korzyść Przybysza, który porozbija rywala i pośle na deski w okolicach trzeciej rundy, po raz drugi broniąc mistrzowskiego trofeum przez zakusami pretendenta z Brazylii. Mój typ: Sebastian Przybysz przez TKO w 3. rundzie.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Przybysz: 1.17
Martins: 5.05

Cezary Kęsik vs. Paweł Pawlak 

Grzegorz: Cezary Kęsik po szalonej bijatyce z Marcinem Krakowiakiem zmierzy się z Pawłem Pawlakiem, który ostatnio pokonał Damiana Janikowskiego. Pojedynek na papierze zapowiada się na znakomite starcie, zawodników, którzy lubią walczyć w stójce, choć są bardzo wszechstronni. Kęsik to zawodnik odwołujący się częściej do zapasów niż jego rywal, jednak „Lubelski Czołg” także nie stroni od wymian stójkowych, co pokazały jego dwie ostatnie konfrontacje. Kęsik ma w swoim arsenale bardzo mocne niskie kopnięcia, które zapewniły mu sporo sukcesów ze wspomnianym już Marcinem Krakowiakiem. Cezary ma jednak tendencje do popełniania błędów, które właśnie jego ostatni rywal był w stanie wykorzystywać, będąc na wpół przytomnym, gdzie potrafił obalać, kontrolować czy nawet dojść do dosiadu, przez zbyt duże podpalenie się Kęsika.
Paweł Pawlak to stójkowicz dysponujący bardzo bogatym arsenałem kopnięć i ciosów. Jest w prawdzie metodyczny, ale także ekwilibrystyczny, prowadzi pojedynki z chłodną głową (może poza rewanżem z „Aresem”…) i konsekwentnie oraz skrupulatnie realizuje swój plan. „Plastinio” również czasami korzysta ze swoich szlifów zapaśniczych, lecz nie robi tego zbyt często ostatnimi czasy. W parterze natomiast bardzo aktywnie pracuje i dąży do skończenia pojedynku ciosami lub brutalnymi łokciami.
W moich oczach dość wyraźnym faworytem jest Pawlak, który swoją metodycznością i doskonałą techniką, mieszaniem płaszczyzn ciosów i także większym doświadczeniem na tle klasowych rywali, sprawi sporo problemów Kęsikowi. Oczywiście Cezary nie jest absolutnie bez szans, może bowiem spróbować sprowadzić Pawła do parteru, choć nie będzie to łatwe zadanie. W stójce natomiast nie będzie miał zbyt wielu argumentów, gdyż już Aleksandar Ilić swoimi kopnięciami sprawiał mu bardzo dużo bólu, więc Pawlak, który także się często do technik nożnych odwołuje, również może tego dokonać. Mój typ: Paweł Pawlak przez decyzję.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Kęsik: 2.76
Pawlak: 1.45

Robert Ruchała vs. Michele Baiano

Fabian: Starcie niepokonanych prospektów będzie jednym z kluczowych wydarzeń gali KSW 69. Michele Baiano to mistrz rozwijającej się włoskiej organizacji Slam FC i zdecydowanie czołowy talent z Półwyspu Apenińskiego. Odnajduje się w każdej płaszczyźnie, ale swoje pojedynki preferuje toczyć w stójce. Jego gra kickbokserska opiera się na bogatym arsenale kopnięć i całkiem ułożonych kombinacjach bokserskich. Uderzenia te wyglądają niepozornie, ale potrafią siać spustoszenie i odkładać się na odporności rywala. W dalszych etapach walki potrafi już jednym ciosem nokautować rozpracowanego wcześniej rywala. Niespecjalnie dąży do zapasów, ale sam będąc pod presją potrafi dobrze kontrować próby sprowadzeń, z łatwością zdobywać plecy i dusić. Jest trudny do obalenia, ale da się zauważyć trudności w klinczu pod siatką. Dłuższymi fragmentami da się go dociskać. Nie daje sobie robić w nim krzywdy, ale bierność niekiedy bije po oczach. Dodatkowo Włoch bywa ospały w klatce i mimo 6 skończeń w 7 startach miewa trudności z domknięciem pojedynku. Przykładem może być walka z Abdullaevem gdzie dłuższy czas był za plecami Niemca będąc dobrze wpiętym i nie udało mu się wyegzekwować poddania. Podobnie sprawa ma się ze stymulacją tempa pojedynku w stójce. W dziwnych sytuacjach przesadnie przyspiesza, a gdy ma swoje momentum to nie idzie za ciosem. Szalenie utalentowany, ale w starciach z mocniejszymi rywalami takie niewykorzystane sytuacje mogą się zemścić.
Doskonale znany polskiej publiczności Robert Ruchała opromieniony zwycięstwem nad Patrykiem Kaczmarczykiem spróbuje zabrać kolejno 0 z rekordu. Patrząc na jego usposobienie do ostrej pracy pod siatką, finezyjne i wyrządzające wiele szkód niskie kopnięcia oraz genialny parter, należy upatrywać w nim minimalnego faworyta. Jest to w mojej opinii jedna z najbliższych walk całej gali, ale największe luki Baiano to woda na młyn dla Roberta. Skrócenie dystansu, zamęczenia pod siatką i próby przeniesienia walki do parteru mogą być zbyt wymęczające dla podejrzanego kondycyjnie Włocha. Stricte boksersko i stójkowo karty rozdawać powinien Michele, ale to Ruchała zajedzie klinczem, gracją w BJJ i wyciśnie decyzję. Mój typ: Robert Ruchała decyzją sędziowską.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Ruchała: 1.23
Baiano: 4.17

Sara Luzar Smajic vs. Natalia Baczyńska

Michał: Gdyby przyjrzeć się tylko rekordów obu pań, Polka powinna być murowaną faworytką. Jest bardziej doświadczona, walczyła i pokonywała lepsze rywalki niż Smajic.
Trudno ocenić jednoznacznie styl Baczyńskiej. Potrafi bić się zarówno w stójce jak i parterze. Chorwatką z kolei, to mocna stójkowiczka, ze wskazaniem na boks. Luzar Smajic sprawnie porusza się w tej płaszczyźnie walki, ma szybkie i celne jaby, mocny cross i świetną pracę na nogach. W pojedynku z Alvarez przez pełen dystans kontrolowała stójkę poprzez znakomite poruszanie się po klatce. Baczyńska, jeśli będzie się otwierać w swoich atakach w stójce, z pewnością będzie kontrowana ciosami prostymi. Obszernie bite uderzenia będą zaproszeniem do kontry dla Smajic. Polka powinna jak najszybciej skracać dystans i klinczować. Jest niższa, przez co będzie jej łatwiej wywrócić wyższą rywalkę. Obawiam się jednak, że obalenia w stylu „rzut przez biodro” nie zadziałają na silną Chorwatkę. Jeśli w jakiś sposób Polka przeniesie pojedynek do parteru, walka będzie równiejsza. Myślę jednak, że zobaczymy trzy rundy dominacji w stójce Sary Luzar Smajic.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Smajic: 1.54
Baczyńska: 2.48

Maciej Kazieczko vs. Wilson Varela

Filip De.: Polak to zawodnik wszechstronny, Varela natomiast przede wszystkim stójkowicz. I właśnie w tym ostatnim aspekcie Wilson wydaje mi się lepszy, biorąc pod uwagę całokształt. Francuz z pewnością jest lepiej poukładanym zawodnikiem kickboksersko, z szerszym arsenałem i przewagą szybkościową. Maciej jest zawodnikiem odrobinę usztywnionym w tułowiu, ma przez to problem z przepuszczaniem ciosów prostych, w których obszarze Wilson powinien mieć duże sukcesy. Nie oznacza to jednak, iż będzie miał on bezpośrednio jakąś dużą przewagę w stójce. Maciej dobrze kontroluje dystans, preferuje bogaty arsenał technik stójkowych, jest eksplozywny i bardzo mocno uderza. Jednak najlepsza broń, jaką dysponuje pod Varelę, to mocne kopnięcia na wysokości łydki, gdyż defensywa Francuza w tym obszarze jest mocno niezachwycająca. Dodatkowo widzę dużą przewagę Kazieczko jeśli chodzi o zapasy i parter. Jego rywal jest dość słaby z pleców i nie czyni świetnej roboty w aspekcie powrotu na nogi. Maciej ma za to do zaoferowania dobre zapasy ofensywne, przyzwoitą kontrolę pozycji górnej i ciężkie ground’n’pound. Nawet, gdy rywal daje radę powracać do stójki, to Kazieczko jest w stanie utrzymać solidne tempo zapaśnicze przez dłuższy dystans, a przy tym nadal być aktywnym z góry. Wyraźnie faworyzuję reprezentanta Ankosu, który w stójce – co prawda – może mieć pewne problemy, ale powinien cieszyć się dużą przewagą na ziemi. Mój typ: Maciej Kazieczko przez TKO.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Kazieczko M.: 1.20
Varela: 4.56

Artur Szczepaniak vs. Jivko Stoimenov

Filip De.: Stoimenov nie przykuł mojej uwagi niczym szczególnym: na pewno jest agresywny, dość mocno uderza oraz kopie, ale jest w swoich poczynaniach bardzo chaotyczny i wygląda słabo technicznie. Szczepaniak powinien być tutaj względnie bezpieczny na nogach, pomimo iż w stójce również nie jest on zawodnikiem najbardziej poukładanym. Myślę natomiast, że agresywne szarże Bułgara będą stanowiły dla Artura wiele szans na przenoszenie tej walki do klinczu oraz parteru. Przy siatce powinien być w stanie kontrolować i męczyć rywala, zwłaszcza, iż aktywnie pracuje kolanami. Jeśli natomiast chodzi o zapasy, Stoimenov właściwie sam powinien być w stanie dawać tu okazje dla Szczepaniaka na jakieś udane sprowadzenia. Jivko również bowiem ochoczo nawiązuje walkę na chwyty, jednakże jego zapasy są dużo bardziej oparte na sile, podczas gdy większość prób zmiany płaszczyzny, jest w jego wykonaniu przeraźliwie czytelna. O ile natomiast Polak również wyróżnia się siłą fizyczną, tak jest on znacznie lepszy technicznie. Przez to nie widzę dla niego problemu z bronieniem się przed próbami obaleń rywala, jak i z własnymi sprowadzeniami. Podejrzewam, że Jivko będzie się skręcał i aktywnie dążył do powrotu na nogi, jednakże nie będzie czynił tego umiejętnie, gdyż zwyczajnie brakuje mu fundamentów grapplerskich. Tego samego nie można powiedzieć natomiast o Szczepaniaku, który, jak sądzę, że szybko zdobędzie dominującą pozycję i skończy rywala z góry. Jedyna szansa Bułgara to jakiś nokaut w stójce, jednakże Artur mimo pewnego chaosu również we własnych poczynaniach, z tej dwójki wydaje mi się bardziej metodyczny. Sam powinien trafiać regularnie na różnych poziomach, myślę, że głównie mogą u niego działać niskie kopnięcia. Jest również dosyć odporny, a przede wszystkim potrafi być uparty w próbach przeniesienia walki do parteru. W tej płaszczyźnie problemu natomiast mieć nie powinien i sądzę, że zwycięży tam przez ground’n’pound. Mój typ: Artur Szczepaniak przez KO/TKO.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Szczepaniak: 1.37
Stoimenov: 3.10

Paweł Polityło vs. Patryk Chrobak

Filip B.: Podczas gali KSW 69 Paweł Polityło przywita w okrągłej klatce debiutującego w organizacji KSW Patryka Chrobaka. Zawodnik DAAS Berserkers Team Bielsko-Biała to jeden z największych underdogów na tej karcie walk według Fortuny, ale czy słusznie? W teorii bardziej kompletnym zawodnikiem jest Chrobak, ale Paweł Polityło swoją jednopłaszczyznowością jest w stanie przykryć umiejętności Patryka. Sam Chrobak przypomina, że kilka lat temu miał okazję sparować z Polityło i od tego czasu jego rywal nic nie zmienił; wie, jakie ma luki i zamierza je wykorzystać. Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić, bo mimo tego, że wszyscy wiemy, czego spodziewać się po Pawle, to jest on skuteczny w tym, co robi. Chrobak musi mocno pracować na nogach, ale uważam, że i tak finalnie Paweł złapie go gdzieś pod siatką, a jak już to zrobi, to zabierze go na głębokie grapplingowe wody… Zawodnik z Bielska ma problem z zapasami pod siatką i „Polski Orzeł” będzie nie tylko w stanie go tam skontrolować, ale i pewnie obalić. Owszem, musi Polityło uważać na próby poddań z pleców, którymi może straszyć Chrobak, ale jego kontrola zapaśnicza jest na tyle dobra, że raczej nie da sobie niczym zagrozić. Prawdopodobnie przez dłuższy czas trwania pojedynku walka będzie toczyć się w klinczu pod siatką lub w parterze, z kontrolującym z góry Polityłą, który od początku narzuci presję i zmusi Chrobaka do pracy na wstecznym, czym zniweluje jego najmocniejszą broń, czyli stójkę. Prawdopodobnie zobaczymy decyzję po niezbyt emocjonującej walce na korzyść Pawła Polityło. Mój typ: Paweł Polityło decyzją.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Polityło: 1.16
Chrobak: 5.25

Wojciech Kazieczko vs. Lubos Lesak

Michał: Starcie debiutantów w KSW otworzy sobotnią tę kartę walk. Dwaj stójkowicze z odmiennymi stylami. Brat Maćka Kazieczki, Wojtek dotychczas stoczył tylko jedną walkę zawodową, wygrał, jednak rywal nie był zbyt wymagający. Lesak w MMA jest bardziej doświadczony, udział w Oktagon Underground oraz dwie walki zawodowe to większy kapitał. Wojtek to agresywny striker, jego największym atutem są ultramocne kopnięcia, które mogą zrobić sporo szkód. Kazieczko ma także przyzwoite umiejętności bokserskie. Trenujący w Ankosie Polak ma za sobą kickboxerski background. Lesak to przede wszystkim bokser. Czech niezwykle sprawnie porusza się w tej płaszczyźnie walki, powinien mieć nieznaczną przewagę w tym aspekcie. Parter Wojtka to zagadka: wiadomo, treningi to jedno, walka drugie. Ten element może należeć do Czecha, który ma większe doświadczenie w boju na chwyty. Doświadczenie, a co za tym idzie obicie na pełnym dystansie, także wskazuje na Czecha. Myślę, że Lesak będzie chciał przetestować Kazieczkę w stójce i przeplatać to próbami obaleń. Jeśli walka wyjdzie poza drugą rundę, Czech będzie bliżej wygranej. Mój typ: Lubos Lesak decyzją.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Kazieczko: 1.45
Lesak: 2.76

Jeśli chcesz obstawić pojedynki zbliżającej się gali KSW 69 lub innych wydarzeń MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.