Dziś Sebastian Przybysz był wręcz bezbłędny. Filip Macek nie miał za dużo przestrzeni na pokazanie swoich umiejętności.
Runda 1
Przybysz zaczął od ciosów prostych i niskich kopnięć. Był lotny na nogach. Nie pozwalał się zamknąć na siatce. Dyktował tempo walki. Macek w zasadzie stosował tylko pojedyncze akcje. Reprezentant Mighty Bulls katował wykroczną łydkę rywala. Swobodnie obijał przez całą rundę.
Runda 2
Czech niesiony desperacją poszukał parteru po jednym z zainkasowanych niskich kopnięć. Skończył będąc z dołu. „Sebić” pacyfikował z góry i obijał. Przeciwnik próbował się odgryzać, ale nie miał na to miejsca. Został zdominowany w parterze.
Runda 3
Przybysz kontynuował ostrzał stójkowy. Oponent poszukał obalenia – bezskutecznie. To samo wykonał Sebastian i dopiął swego. Zajął pozycję z góry. Bliźnia sytuacja z końcówki wcześniejszej odsłony. Były mistrz bombardował tułów. Spróbował zapiąć kimurę. Doszedł do pozycji bocznej. Doszedł do krucyfiksa. Ubił rywala.
Finish right at the end to cap off an incredible performance! #KSW82
— KSW (@KSW_MMA) May 13, 2023
Bravo 🇵🇱 @przybyszmma 👏 pic.twitter.com/tMlwtWc4oY
Zobacz również: KSW 82 – wyniki [NA ŻYWO]