(Grafika Marek Romanowski/inthecage.pl)

Uznany karateka, zawodnik K-1, #4 kategorii półciężkiej w Polsce. Ostatnio głośno było o jego wymianie zdań z popularnym „Rózalem”. Marcin Prachnio, bo o nim mowa odpowiedział nam na kilka interesujących pytań. Zapraszamy.

  • Cześć, jak to się stało że trafiłeś do Holandii?

Można powiedzieć że był to przypadek. Około dwa i pół roku temu postanowiłem zmienić coś w mojej karierze zawodniczej. Trenowałem Karate Kyokushin w Mazowieckim Klubie Karate Kyokushin pod okiem Rafała Tomali od około 10 lat osiągając niezłe wyniki sportowe ale zapragnąłem większej dawki emocji i walki na innych regułach. Na początku 2012 roku zacząłem trenować intensywnie boks z trenerem Robertem Saniewskim. Wtedy to już zacząłem się przestawiać mocno na ciosy w głowę co wcześniej było mi obce. Mniej więcej w tym okresie dowiedziałem się, że mam możliwość wyjazdu do Holandii i trenowania w Golden Glory pod okiem Martijna De Jonga. Długo nie myśląc podjąłem rękawice i na początku października 2012r. wyjechałem do Holandii. Początkowo chciałem walczyć w kickboxingu jednak MMA bardziej odpowiadało moim planom.

 

  • Opowiedz gdzie dokładnie i z kim trenujesz.

Trenuje w klubie Tatsujin Dojo Deventer (filii Golden Glory). Moim trenerem jest Martijn de Jong. Mamy świetna ekipę do treningów, które są naprawdę na wysokim poziomie. Treningi z Marloes Coenen czy Gzim Salmani naprawdę procentują.
3. Jesteś doskonałym strikerem.

  • A jak wygląda Twój parter?

Trenujemy dużo stójki i na to kładę duży nacisk. Jednak jak wiadomo MMA to też walka w parterze dlatego na te treningi poświęcam równie dużo czasu.

  • Walka w kategorii ciężkiej to dla Ciebie nie problem. Ile zrzucasz do walki?

Moja docelowa kategoria wagowa to LHW czyli 93 kg. Jednak jeśli przeciwnik wazy w granicach 100 kg to nie stanowi to dla mnie większego problemu i jak do tej pory podejmowałem takie walki. W mojej pierwszej walce amatorskiej MMA walczyłem z rywalem ważącym 112kg (ja ważyłem wtedy około 99kg.) Obecnie ważę w granicach 98 kg.

  • Twój ostatni fantastyczny występ wzbudził wiele zainteresowania z czysto sportowych względów. Czy jakaś Polska organizacja zgłaszała się do Ciebie?

Myślę że zwróciłem uwagę organizacji PROMMAC jednak na razie zawiesiła ona swoja działalność, więc raczej nic w tym kierunku się nie wydarzy.

  • Przebojem wdarłeś się do czołówki kat. Półciężkiej (nr.4 wg rankingu MMARocks.pl). Jak się do tego odniesiesz?

Bardzo miło, że ktoś zaczął doceniać moje umiejętności również w Polsce. Osobiście jednak nie przykładam do tego większej uwagi.  Chcę walczyć i odnosić zwycięstwa. Na tym się koncentruję.

  • Po Twojej ostatniej walce podejście do Twojej osoby się nagle zmieniło. Chciałbyś się odnieść do tego?

Ciężko trenuje po dziesięć treningów tygodniowo, wylewam litry potu, odnoszę urazy, walczę ze słabościami i wszystko po to żeby zdobywać doświadczenie. To jak widać przynosi efekty. Wiem na kogo mogę liczyć i to mi wystarczy. Jestem zdeterminowany i dążę do celu jak sobie obrałem. Jeżeli na tej drodze przybędzie mi życzliwych ludzi, będę zadowolony.

  • Na ile walk masz kontrakt z organizacji FFC?

W tym roku na FFC już nie zawalczę, jednak w następnym roku planuje pokazać się tam ponownie z dobrej strony. Podoba mi się bardzo profesjonalne podejście właścicieli tej organizacji do zawodników oraz dobry, wysoki poziom sportowy.

 

  • Nie mogę nie spytać o Marcina Różalskiego. Jak z Twojego punktu widzenia wyglądała ta sytuacja. Zostałeś przez fanów zmieszany z błotem. Jak to wyglądało według Ciebie?

Bardzo się tym nie przejąłem. Znam siebie, swoją wartość i wiem na co mnie stać. Gdybym uważał że nie mam szans nie rzucałbym bym wyzwania. Spodziewałem się wielu słów krytyki ale tak jak mówiłem znam swoją wartość. Gdybym miał się przejmować opiniami i radami innych pewnie nie byłbym teraz w takim momencie kariery. Większość ludzi wypowiadających się na wielu forach nie ma zielonego pojęcia nie tylko o mnie ale i o tym sporcie. Niestety to odwieczne zjawisko i szkoda poświęcać na nie więcej czasu.

  • Co sądzisz o Marcinie Różalskim prywatnie? Widziałeś jego ostatni pojedynek?

Swoją ostatnia wypowiedzą na mój temat nie zjednał sobie mojej przyjaźni… Nigdy nie śledziłem jego kariery. Nie wiem jakim jest człowiekiem na co dzień i mało mnie to interesuje. Wiem, że udziela się charytatywnie wiec może w głębi serca jest dobrym człowiekiem. Teraz również nie śledzę jego walk.

  • Co sądzisz o podejściu KSW do całego waszego „beefu”?

KSW uprawia swoją politykę i szuka zawodników którzy są znani i w ten sposób robi show.  Ja nie jestem odpowiednim kandydatem ponieważ jeszcze wiele osób nawet o mnie nie słyszało. Rozumiem to. Ale wiem, że przyjdzie jeszcze na mnie czas i wcale nie jest powiedziane, że ma to być KSW.

  • Zobaczymy Cie jeszcze w tym roku?

Najprawdopodobniej tak. To będzie grudzień ale szczegółów jeszcze nie znam.