Ława Przysięgłych zebrała się po raz trzeci, aby wydać werdykt w elektryzującej cały nasz światek sprawie zatrudnienia przez federację KSW Pawła Raka, pseudonim Popek. Po raz pierwszy sędzia dopuściła dowód z zeznań świadków – znanych i szanowanych postaci ze świata MMA.

Akt oskarżenia:
Oskarżam federację KSW o skaryfikowanie MMA poprzez nieuzasadnione zatrudnienie Pawła Raka, pseudonim Popek, w charakterze zawodnika mieszanych sztuk walki. Jest to przestępstwo w rozumieniu kodeksu praw sportowych i społecznych:
Z art.  ust. 1-3: Federacja KSW dopuściła się zdrady racji stanu, leżącej u podstaw idei sportu MMA, przez co należy rozumieć świadomą profanację święta sztuk walki, jakim zawsze były gale tej organizacji dla krajowej publiczności.
Z art. 1 ust 7:  Federacja, jako pracodawca, sprzeniewierzyła się ideom honorowych pojedynków pomiędzy pełnoprawnymi pracownikami organizacji, którymi w rozumieniu kodeksu, są wyłącznie osoby pełnoletnie, obu płci, cechujące się odpowiednim doświadczeniem (inaczej praktyką) w sportach walki oraz – i jest to warunek konieczny – ciągłością uczestnictwa w profesjonalnych pojedynkach, z maksymalną przerwą 18 miesięcy, z zastrzeżeniem, iż przerwa ta wynika z właściwie udokumentowanych problemów zdrowotnych lub osobistych. Jednocześnie kodeks dopuszcza odstępstwo od tej reguły, a mianowicie zezwala na dłuższą przerwę w aktywnym uczestniczeniu w walkach tzw. weteranom, czyli osobom posiadającym wszelkie znamiona jednostek wybitnych i zasłużonych dla sportu (patrz common law: casus międzynarodowy Mirko Cro Cop Filipovic).
Z art. 23 ust. 1, o obrazie moralności: Federacja dopuściła się zatrudnienia Pawła Raka, podejrzewanego w poprzednich latach o liczne wykroczenia i działania na szkodę osób trzecich. Ponad to Paweł Rak vel. Popek to osoba znana opinii publicznej ze skrajnych poglądów anarchistycznych, nie stroniąca od alkoholu i nielegalnych używek, będąca antywzorem dla młodego pokolenia obywateli Rzeczpospolitej Polskiej, nie posiadająca żadnych cech przypisywanych profesjonalnym sportowcom.
Z art. 25 ust. 1-5: Federacja KSW podjęła decyzję o zatrudnieniu niewłaściwej osoby kierując się wyłącznie pobudkami finansowymi (licząc na ogromne zyski z PPV), przedkładając element wzbogacenia się ponad głoszoną przez siebie misję organizacji, której głównym elementem było rozwijanie MMA w kraju i podnoszenie sportowego poziomu tej dyscypliny.

Powyższe wykroczenia oraz przestępstwa zagrożone są karą 5 do 10 lat pozbawienia szacunku fanów i zawodników, którzy będą mieli prawo każdorazowo odrzucić propozycję uczestniczenia w galach KSW, mimo wyraźnego zaproszenia ze strony federacji do oglądania i/lub wzięcia w nich udziału.

Stawili się świadkowie obrony i oskarżenia:

Bartłomiej Stachura, Lowking.pl, Popek w KSW – gdy sport ginie w mrokach biznesu

(…) Nie planowałem poruszać tematu najnowszego nabytku Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego na łamach Lowkinga, bo i już od dawien dawna patrzę na KSW z dystansem, unosząc jedynie brew, gdy zaskakują pozytywnie i marszcząc ją jedynie na chwilę, gdy głupkują, by w następnej sekundzie o jednym i drugim już zapomnieć, ale odrobinę – tylko odrobinę! – dziwi mnie narracja, wedle której dobry pieniądz uzasadnia każde niemal działanie tej czy innej organizacji(…).

Łukasz Juras Jurkowski, Juras Blog: Ram Pam Pam!

(…)Po ostatnich latach uporządkowania rankingów, ściągania dla polskich gwiazd godnych rywali, KSW ponownie sięga po pojedynek, który sportowej wartości nie wniesie, ale za to wygeneruje to, o czym każdy organizator gal MMA na świecie marzy. Zyski! To, że KSW na Popku zarobi krocie jest oczywiste jak to, że kanapka z masłem zawsze spadnie na podłogę nasmarowaną stroną (kur**!). (…)
Dziś chcę tylko dodać słowem komentarza, że absolutnie rozumiem Wasze oburzenie, pomyje wylewane na KSW, które wciąż jeszcze boryka się ze złym PRem po ostatniej walce Mameda i wszystkich reperkusjach. Kibic tak łatwo nie wybacza.

Piotr Pędziszewski, MMARocks.pl, twitter

Brawo KSW- to będzie największy finansowy strzał od czasów Pudziana. Hajs się MUSI zgadzać. Zero problemu jeżeli reszta karty będzie solidna.

Tomasz Nowosielski, MMARocks.pl, twitter

Ciężko mi uwierzyć, że po tylu latach imprezowania zobaczymy nagle przemianę, spodziewam się raczej jakości Butterbeana w klatce.

Na twitterze 99% wyróżnionych wiadomości to temat Popka w KSW. Ktoś jeszcze się dziwi czemu go zakontraktowano?

Charlie Bronson, Forum Cohones, twitter

Paweł Jóźwiak, skoro KSW bierze Popka, to może wy Rafalalę?

Ława przysięgłych wydała następujący werdykt:

Łukasz:  Uznaję federację KSW za winną.
Trzeba oczywiście to podkreślić: gdyby nie KSW i Mariusz Pudzianowski, ten sport w Polsce wyglądałby zupełnie inaczej. Zatrudnienie Popka ma być kolejnym „złotym strzałem” na miarę zakontraktowania Pudziana, ale moim zdaniem to już nie ten czas i nie to MMA…  KSW w Polsce jest już na tyle mocne, że może prowadzić wyłącznie sportową rywalizację, nie okraszoną „ciekawymi postaciami”. Według mnie, wprowadzanie kolejnych freakowych zestawień powoduje, że do Konfrontacji coraz bardziej przylega łatka miejsca, gdzie każdy groźnie wyglądający człowiek, niemający żadnej bazy w sportach walki, może być gwiazdą. O ile zatrudnienie Pudziana było oczywistym ruchem na rozreklamowanie dyscypliny, o tyle zatrudnienie Popka jest biegiem wstecznym wrzuconym przez duet Kawulski & Lewandowski. To nie jest dobry krok w rozwoju organizacji.

Patryk: Uważam federację KSW za niewinną. Tak wiem, pewnie niejedna moja wypowiedź – czy to publiczna czy prywatna – temu przeczy, ale to co ostatnio dzieje się w mediach branżowych, zmusiło mnie do refleksji. Przewodziło jej powiedzonko: „tonący brzytwy się chwyta”. Czy słusznie? Sam nie wiem. KSW przez komplikacje na swojej ostatniej gali, związane z bohaterami walki wieczoru (Khalidovem i Karaoglu) oraz niedawnym upadkiem kolejnych dwóch bomb marketingowych (Pudzianowski i Materla), stoi przed nie lada wyczynem. Najbliższa gala pokaże czy kibice odwrócili się od całej organizacji czy pokażą plecy tylko w.w. bohaterom (niczym kibice Unibax’u Toruń na prezentacji Tomasza Golloba). Jednak, jak już przyzwyczaili nas włodarze KSW, nie potrafią siedzieć z założonymi rękami i szykują wielki „BOOM” marketingowy. No właśnie „marketingowy”, a nie sportowy. To jedyny zarzut jaki można postawić Konfrontacji. Jednak ja zawsze uważałem to bardziej za „imprezę” na zasadach MMA, niż pełnoprawną sportową galę (choć czasami im się udało to zmienić). Aby skazać kogoś musimy udowodnić mu zarzucane czyny. Tymczasem ja uważam, że jeszcze nic się nie stało, więc wyroku skazującego wydać nie mogę.

Damian: Uważam KSW za winne skaryfikacji MMA.
KSW to firma. Nie ma wątpliwości, że to biznes, a w biznesie liczą się pieniądze. Jednak jest to dość specyficzny model biznesu, ponieważ zajmuje się sportem, a więc ogromne znaczenie ma to, jaki poziom sportowy dana firma prezentuje i jak bardzo rozwija się ona sama i dyscyplina. Zatrudnienie Pawła Raka, to przypływ dodatkowej gotówki. Nie sądzę by rozwinęło to bardziej KSW, a już na pewno nie poziom sportowy. Jeżeli chodzi właśnie o ten poziom, to jest to ogromny krok w tył, być może nie tylko dla KSW, ale i polskiego MMA. Pamiętajmy też, że klientami tego produktu są fani. Fani sportu. Często zagorzali, a Ci na pewno nie są szczęśliwi z powodu zatrudnienia Popka, choć zdaję sobie sprawę z tego, że to akurat najmniej obchodzi włodarzy. Dlaczego KSW skaryfikuje MMA? Ponieważ to w szczególności oni pracowali w ostatnich latach na wizerunek tego sportu. To wizerunkiem tłumaczyli brak łokci i klatki – bo przecież ludzie źle to odbiorą. Teraz natomiast, zatrudniają i promują osobę o co najmniej nagannym wyglądzie i złej renomie, która nie ma nic wspólnego ze sportem. Jak to odbiorą ludzie, o których cały czas walczyli, czyli zwykli Kowalscy i Nowakowie?

Michał: Uważam federację KSW za winną. Na początku wspomnę o niepodważalnym fakcie jakim jest wpływ organizacji Kawulskiego i Lewandowskiego na rozwój MMA w Polsce. Nie zabiorę im tego. Natomiast angaż Popka dla mnie jest po pierwsze powrotem do 2010 roku i strzałem w kolano. Po erze freaków nastał czas pro sportowy. Angaże Kity, Drwala, walka Mameda i Michała. Wszystko było piękne i trudno było się czepiać. Po aferze „fikołka po turecku” KSW musiało coś zrobić. Uważam, że zrobiło bardzo źle. Popek w mediach to postać kontrowersyjna, popularna wśród młodych, lecz kontrowersyjna. Skaryfikacje, narkotyki i inne tego typu sprawki, nie są w żadnym stopniu związane ze sportem. Człowiek ten to wrak. Niedawno widzieliśmy jak skończył Kimbo i jak blisko był tego Dada 5000. Skąd mamy wiedzieć ze tu nie będzie podobnie? Organizacji mało afer? Jaki to stworzy wizerunek dla MMA? Sport miejscem dla narkomanów, dla absolutnie każdego? Pożywka dla tabloidów.

Mariusz: Uważam KSW za winne skaryfikacji MMA, ale ten wyrok ma dwa końce. Federacja MMA to firma, w firmie pracują ludzie, którzy maja spowodować, aby firma przynosiła zyski, zyski czyli pieniądze. Właściciel firmy otwiera ją po to, aby na niej zarobić, utrzymać siebie, rodzinę, pracowników. W tym wszystkim nie przeszkadza fakt, że lubi to co robi, a nawet lepiej jak tak jest. Przecież idealna sytuacja życiowa polega na robieniu tego co się lubi i/lub kocha oraz utrzymywaniu się z tego. KSW nie jest instytucją pożytku publicznego wspieraną z zewnętrznego budżetu i chcąc nie chcąc najpierw musi dbać o to, aby biznes nie przynosił strat, a dopiero potem mogą spełniać oczekiwania fanów. Na szczęście duet Kawulski & Lewandowski pewnie w przynajmniej 80% łączy te dwa aspekty. Karta walk zawiera 9 pojedynków, z czego 1 z nich budzi kontrowersje, które jak pokazują media społecznościowe w ostatnich dniach „robią robotę”. Nie jest też tak, że 100% fanów KSW jest niezadowolonych, a może nawet jest ich mniej niż tych, którzy odliczają dni do debiutu Króla Albanii. To nie jest najlepszy rok federacji póki co: KSW 35 dało się we znaki wizerunkowo, teraz trzeba to podreperować. Wiemy, że Mariusz Pudzianowski jest na finiszu swojej kariery, której koniec przypadnie pewnie na przyszły rok; przerwa już nie takiego młodego Chalidowa nie pomaga,; odejście Karoliny również; wielkie wzmocnienia – Drwal i Kita nie wypaliły jak fajerwerki w noc sylwestrową. Michał Materla został naruszony po raz drugi. W tej sytuacji sięgnięto po Popka. Z prostej przyczyny nie ma on prawa zastąpić Mariusza. Pudzian to od wielu, wielu lat sportowiec z krwi i kości, tytan pracy, 5-krotny mistrz świata Strong Man. To stroniąca od imprez, hulanek i swawoli, szanowana persona niemal we wszystkich kręgach. Lubiany i wychwalany. Nie trzeba mieć sokolego wzroku, aby dostrzec, że nowy nabytek KSW trochę się różni od Pudzianowskiego… Mariusz jest jednym z najsłynniejszych polskich sportowców, a Popek to póki co wykonawca muzyczny, którego kariera w polskim rapie nie zaczęła się od lekkich tekstów. Aktualnie przeistoczył się w koło fortuny – nigdy nie wiesz, czy rano na YouTube zobaczysz go z gitarą w patetycznej balladzie, czy w albańskiej kominiarce z karabinem. Nie wiem na ile jego poprzedni fani pokrywają się z aktualnymi, ale intuicja mi podpowiada, że nie takiej publiki oczekujemy na galach MMA. Wg mnie sytuacja nie jest jednoznaczna, tzn. KSW bez Popka zarobi mniej niż z nim na karcie walk, ale w obu przypadkach Tauron Arena by się zapełniła. Walka jest zatem o PPV i ewentualnie nowych sponsorów. Według obiegowej opinii słuchacze Popka to tzw. „gimbaza”, więc nie spodziewałbym się, że będą masowo kupować subskrypcję za 40PLN. Nie wiem też, czy sponsorzy za wszelką cenę chcą być identyfikowani z tak kontrowersyjną osobą. KSW podjęło ryzyko, Popek podjął ryzyko, czy to się opłaci? Dowiemy się z czasem, i wtedy wydamy ostateczny wyrok – czy skaryfikacja KSW przyniosła więcej szkody czy pożytku.

A jakie jest Wasze zdanie? Chętnie się z nim zapoznamy. Zapraszamy do składania apelacji i uzasadnień wyroku w komentarzach.

Grafika: Marek Romanowski