Zawodnik organizacji UFC – Leon Edwards (17-3) – w trakcie podcastu Ariel’s Helwani MMA Show odniósł się do konfliktu z Jorge Masvidalem (33-13). Brytyjczyk twierdzi, że „Gamebred” odrzucił propozycję walki z nim.

Podczas swojej ostatniej walki na UFC w Londynie, Leon Edwards pokonał Gunnara Nelsona. Po tym wydarzeniu doszło do niemałego zamieszania, tym razem pomiędzy Anglikiem a innym zawodnikiem występującym na tej samej gali – Jorge Masvidalem. Wszystko wskazywało na to, że 27-letni Edwards w swoim następnym pojedynku skrzyżuje rękawice właśnie z „Gamebredem”, jednak organizacja UFC miała inne plany. Masvidal podczas swojej następnej wizyty w oktagonie na gali UFC 239 w Las Vegas stanie naprzeciwko Bena Askrena. Jak można było przypuszczać „Rocky” zaatakował Amerykanina twierdząc, że ten stchórzył i odrzucił walkę z nim:

Ta walka musiała się wydarzyć. Myślę, że UFC zaoferowało mu walkę ze mną, ale on ją odrzucił. On najwyraźniej nie chce tego dymu. Byłem gotowy już w czerwcu, ale on oczywiście musiał odmówić. Teraz chcę walki z zawodnikiem z czołowej piątki.

Organizacja UFC wciąż szuka godnego rywala dla Edwardsa, za to on sam podczas podcastu Helwaniego podał nazwiska zawodników, z którymi chciałby się spotkać w klatce:

Chciałem walczyć z Dos Anjosem, ale to nie wypaliło. Więc tak myślę: dlaczego nie wejść na wyższy poziom i zawalczyć z byłym mistrzem – Robbiem Lawlerem? Mam passę siedmiu zwycięstw z rzędu, więc byłaby to dla niego okazja do odkupienia się.

Jak widać „Rocky” nie boi się żadnego wyzwania i jest w stanie zmierzyć się z każdym, aby tylko zdobyć upragniony pas. Czy według Was Edwards ma zadatki na nowego mistrza kategorii półśredniej?

Cały wywiad z Edwardsem znajduje się poniżej:

źródło: bloodyelbow.com