Okupujący obecnie 4 pozycję w rankingu UFC kategorii półśredniej – Leon Edwards przyznaje, że zaakceptuje jedynie ofertę walki z zawodnikiem, który znajduje się wyżej od niego we wspomnianej klasyfikacji.

Leon Edwards miał spotkać się w walce wieczoru z Tyronem Woodleyem na gali UFC on ESPN+ 29, w londyńskiej O2 Arenie. Jak wiadomo, z powodu pandemii koronawirusa wydarzenie to musiało zostać odwołane. Kiedy tak się stało, były mistrz nie wyrażał już chęci skrzyżowania rękawic z Anglikiem, a w zamian za to, Amerykanin chciał zawalczyć z Colby’m Covingtonem. Ten jednak nie zaakceptował zaproponowanych mu warunków i do starcia finalnie nie doszło.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Edwards w rozmowie z MMA Junkie przyznał, iż na obecną chwilę interesują go tylko oferty walk z zawodnikami z czołówki, włączając w to oczywiście pojedynek o pas mistrzowski.

Zbyt ciężko pracowałem na swoją pozycję, żeby walczyć ze wszystkimi z TOP 10. Jestem drugi jeśli chodzi o ilość zwycięstw w dywizji, dlatego naprawdę uważam, że zasługuję na walkę mistrzowską. Więc przyjmę ofertę tylko o tytuł, albo o pierwsze miejsce w rankingu. 

Anglik kontynuując powiedział także, dlaczego starał się uzyskać starcie z „Chosen One’m”.

Jedynym powodem, dla którego chciałem walczyć z Woodleyem było to, iż jest byłym mistrzem, a pojedynek z Usmanem został mi odebrany, z powodu Masvidala. 

„Rocky” ostatni raz przegrał w 2015 roku, z obecnym czempionem wagi półśredniej – Kamaru Usmanem. Od tego momentu pozostaje niepokonany, wygrywając wszystkie 8 pojedynków.

Zobacz także: Tyron Woodley rozważa pojedynek z Gilbertem Burnsem na majowej gali UFC

Źródło: MMAjunkie