Jakiś czas temu dość głośnym echem odbiła się propozycja Macieja Kawulskiego skierowana do samego mistrza kategorii lekkiej UFC, Conora McGregora. Chodziło o dość abstrakcyjną ofertę walki z Arturem Sowińskim, którą dziś w wywiadzie dla portalu natemat.pl wspomina jeden z włodarzy KSW.

W ramach przypomnienia, wszystko zaczęło się od tweeta wysłanego przez samego Macieja Kawulskiego do Conora McGregora w momencie, gdy ten nie posiadał ważnego kontraktu z UFC.

Propozycja nie została jednak wzięta na serio przez fanów MMA, ani co bardziej prawdopodobne samego mistrza UFC.

Maciej Kawulski w wywiadzie dla portalu natemat.pl wspomina tamtą propozycję, wyjaśniając że była ona w stu procentach poważna:

My nie płacimy gorzej, a wielu zostało, bo płacimy często lepiej. Ja nie miał bym problemów z zapłaceniem 3 mln dolarów Conorowi McGregorowi, kiedy UFC mu płaciło milion. Proponowałem to. Ja się tego nie boję. Bo jak biorę kogoś z takim nazwiskiem, to ja wiem, że na nim zarobię sześć. Nie mam z tym problemu. Przykładowo Mamed Chalidow ma większą wartość w Polsce niż w Ameryce dlatego ciągle nas na niego stać .

Do nawiązania współpracy pomiędzy Irlandczykiem a KSW jednak nie doszło. Niedługo po zamieszaniu kontraktowym McGregora, ogłoszono jego walkę dla UFC z Eddiem Alvarezem o pas wagi lekkiej, następnie mogliśmy oglądać także McGregora w formule boksu zawodowego, naprzeciw jednego z najlepszych bokserów w historii, Floyda Mayweathera.

Wartym dodania jest również fakt, że wspomniana przez Macieja Kawulskiego kwota miliona dolarów oferowanych przez UFC to podstawowa wypłata, w skład której nie wchodzą wszelakie bonusy, wpływy z PPV czy dodatkowe pieniądze od sponsorów.

źródło: natemat.pl