Jak zawsze spokojny i stonowany w wypowiedziach Maciej Kazieczko opowiedział nam o obozie przygotowawczym do walki na KSW 52 oraz odniósł się do sprawy ewentualnego rewanżu z Gracjanem Szadzińskim. Zawodnik zwrócił również uwagę na fakt, iż organizacja KSW nie przywiązuje większej wagi do promowania go, co jest dla niego tylko dodatkową motywacją, aby pokazywać się z lepszej strony.

Poprzedni artykułCeremonia ważenia przed KSW 52 [WIDEO]
Następny artykułTeczki ITC – ALISTAIR OVEREEM
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.