Mark Hunt spędził w UFC wiele lat, ale jak wszyscy doskonale wiemy „The Super Samoan” nie jest zbyt wielkim fanem tej organizacji.

Mark Hunt (13-14) podczas ostatniego podcastu w Submission Radio po raz kolejny podzielił się swoją opinią na temat UFC. „The Super Samoan” rozstał się z organizacją w niezbyt przyjaznej atmosferze i wciąż nie ma dobrej opinii na temat swojego byłego pracodawcy.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

W posiadaniu pasa UFC nie ma żadnego prestiżu. Nie ma również pieniędzy. I to nie jest tylko i wyłącznie moje zdanie. Dlaczego ktoś chciałby zostać zawodnikiem UFC? Dlaczego ktoś chciałby zostać mistrzem UFC w wadze ciężkiej? Po co to robić, skoro UFC wypłaca zawodnikom tylko piep*zone 16% dochodów? To śmieci. To naprawdę są śmieci. Kiedy ludzie opowiadają mi o UFC i ich produkcie, to ja po prostu siedzę i się śmieję. Myślę sobie wtedy: „Wow, jesteś mistrzem świata, który domaga się więcej pieniędzy”.

stwierdził Hunt.

„Super Samoan” porównał także zarobki w UFC do tych, które są w boksie.

Tam nie ma pieniędzy. Spójrzcie na boks. Kiedy reprezentujesz poziom Anthony’ego Joshuy, Josepha Parkera, Tysona Fury, to możesz liczyć na wypłatę na poziomie od 50 do 100 milionów dolarów. Conor otrzymał takie pieniądze za walkę z Floydem Mayweatherem. Więc, jaki jest sens bycia zawodnikiem UFC? 

podsumował Hunt.

Mark Hunt swój ostatni pojedynek stoczył na gali UFC Fight Night 142, gdzie został pokonany przez Justina Willisa (8-2).

„The Super Samoan” wciąż jednak pozostaje aktywnym zawodnikiem, a swoją następną walkę stoczy 16 grudnia, gdy zmierzy się w pojedynku bokserskim z byłym graczem rugby Paulem Gallenem.

Zobacz także: Khabib Nurmagomedov wypowiedział się na temat swojej przyszłości

źródło: bjpenn.com