Martin Lewandowski o przyszłości Hardkorowego Koksa i Popka w KSW

Martin Lewandowski był gościem programu „Sektor Gości”. W obszernym wywiadzie mówił o wielu ciekawych sprawach związanych z organizacją minionej już gali KSW 39: Colosseum oraz zawodnikami, których mogliśmy podczas tego wydarzenia oglądać.

Sporo powiedział na temat freak fightu, który odbył się podczas gali na Stadionie Narodowym. Z zadowoleniem przyznał, że organizacja pojedynku między Popkiem i Robertem Burneiką była świetną decyzją, strzałem w dziesiątkę z marketingowego punktu widzenia. Martin Lewandowski podkreślił, że zwłaszcza Popek ma w sobie coś szczególnego, co przyciąga ludzi do wydarzeń z jego udziałem, czego doskonałym przykładem była już pierwsza gala, na której raper wszedł do klatki:

Tak, podkreślaliśmy to że gala w Krakowie została właściwie sprzedana przez Popka [bilety rozeszły się w 3 dni]. Ma chłop swój specyficzny magnes i widać ten magnes jest wystarczająco silny, że przyciąga tłumy zarówno przed telewizory jak i na hale.

powiedział współwłaściciel organizacji KSW.

Lewandowski zaznaczył, że cieszy się, iż Popek pokazał się z lepszej strony, niż w walce z Pudzianem i zgodnie z zapowiedziami wyszedł do pojedynku z Koksem lepiej przygotowany.

Cieszę się, bo zaczyna nam się kreować taki harpagan i zawodnik, który będzie nieobliczalny, przez wielu może nawet niedoceniany. A on jak widać pokazał, że potrafi się wziąć za siebie i wygrać w świetny sposób walkę i zszokować, myślę, pół Polski.

Zapytany przez prowadzącego o to, czy z kolei Robert Burneika pojawi się jeszcze w KSW, Martin przyznał:

Tak, tak. On nie jest skreślony. Bawiłem się bardzo przy tej walce i nie oczekiwałem, że teraz nagle Hardkorowy Koksu będzie się zmieniał i starał się być zawodnikiem MMA. Ja chciałem, żeby on te steki jadł, żeby pisał o tym, chodził na spacery ze świnką. Taką postać zatrudniliśmy i tak chcieliśmy żeby pozostał, a nie zmieniał się na siłę, bo teraz walczę w MMA i będę udawał nie wiadomo jak wielkiego zawodnika.

Lewandowski jest zdania, że sam Burneika był zszokowany tym, jak ta walka się potoczyła i tym szybkim jej zakończeniem. KSW nie skreśla go zatem, podobnie jak zwycięskiego podczas gali KSW 39 Popka.

Materiał z wywiadem znajdziecie TUTAJ.

 

źródło: sportowefakty.wp.pl