Masvidal opowiada o zakulisowej potyczce z Bispingiem. Hrabia komentuje: „Idź zanudzać kogoś innego”

źródło: YouTube / UFC; mmamania.com

Zaognia się konflikt pomiędzy Michaelem Bispingiem (30-9) i Jorge Masvidalem (32-13). Zawodnicy nie darzą się sympatią i być może doprowadzi ich to do bezpośredniej konfrontacji w oktagonie.

Obaj panowie od dawna nie pałają do siebie sympatią. Ich spór zaognił się przed galą UFC 217, na której obaj przegrali swoje walki. Teraz konflikt ponownie narasta, a swoje trzy grosze dorzucił Masvidal. Stwierdził on, że przez Bispinga wyleciał z rozpiski gali UFC Fight Night 122 w Szanghaju.

Miałem wystąpić w Chinach. Bisping wziął walkę z Gastelumem w ostatniej chwili. Po tym jak został znokautowany, nie chciałem nawet patrzeć na tego gościa.

powiedział Amerykanin w poniedziałkowym „The MMA Hour”.

Opowiedział też o burzliwym spotkaniu z Bispingiem podczas dnia medialnego przed UFC 217.

Widziałem go już zza rogu, więc odwróciłem się i pomyślałem że nie chcę widzieć tego kolesia. Kiedy robiłem zdjęcia, minął mnie i wystawił środkowy palec, krzycząc głośno jak mała dziewczynka „Jesteś hańbą dla tego sportu. Pier*ol się”. Poszedłem więc za nim. Dostrzegli to pracownicy UFC i rozdzielali nas. Odciągali głównie jego, bo przekroczył granicę. W końcu Reed Harris go odciągnął i wsiedli do windy. Bisping powinien wysłać mu kosz prezentów w podzięce za uratowanie życia.

Z kolei Anglik odniósł się do tego zdarzenia na Twitterze:

„Uwielbiam, gdy taki mały, nic nie znaczący incydent dla mnie, jest najważniejszym, co wydarzyło się w życiu tego matoła. On nie może przestać o tym gadać, a to są same ciężkie kłamstwa. Daj już spokój, koleś. Idź zanudzać kogoś innego.”

autor: Michał Przybycień

 

źródło: mmafighting.com