Mateusz Gamrot o walce z Erbstem: Nie wiem jak i czy zrobię te 66 kilogramów

Mateusz Gamrot był gościem wczorajszego Punchera Extra Time. Oczywiście jego wizyta w programie wiązała się z ogłoszoną dopiero co hitową walką Gamera z były mistrzem wagi piórkowej, Kleberem Koike Erbstem.

Nie będę chciał unikać parteru.

zadeklarował Mateusz Gamrot, odnosząc się do pojedynku z Kleberem Koike Erbstem, który zobaczymy na nadchodzącej gali KSW 46 w Gliwicach. Polak jest zachwycony możliwością walki o drugi pas i to z zawodnikiem, którego parterowe umiejętności budzą jego ogromny szacunek.

Od strony sportowej to ja się bardzo jaram tym pojedynkiem. Jak padła ta propozycja, to ani chwili się nie zastanawiałem. Jedyna chwila to była w sumie taka na telefon do Daniela Skibińskiego, mojego dietetyka, czy damy radę zrobić [te 66 kg – przyp. red.], a on to wyliczył matematycznie, że damy radę, więc mówię: „Stary, jak tak, to lecimy”.

Mega się jaram. Tym bardziej, że będzie to dla mnie i dla niego wyzwanie. On jeszcze się nie mierzył z tego typu zawodnikiem, jak ja, ale ja też nie walczyłem z takim jak on. Naprawdę to jego brazylijskie ju jitsu robi na mnie wrażenie. No niestety, powygrywał ze wszystkimi naszymi zawodnikami, Polakami w tej dywizji. Zrobił czystkę w kategorii 66 kg. Dlatego ja będę chciał zatrzymać ten pas w Polsce.

Prowadzących program interesowała bardzo kwestia wagi, która w tym pojedynku gra kluczową rolę. Aby móc zmierzyć się o trofeum w postaci pasa mistrzowskiego dywizji piórkowej Mateusz Gamrot będzie musiał zejść o 4 kg niżej, niż robił to do tej pory. Dopytywany o to, czy jest przekonany, że osiągnie wymagany limit, zawodnik odpowiedział z uśmiechem.

Czy zrobię to 66 kg? Nie wiem, serio nie wiem jak i czy zrobię te 66 kilogramów, bo ostatni raz ważyłem tyle chyba w gimnazjum, także dowiemy się więc 1 grudnia. Na chwilę obecną mam 76 kg. Nie ważę więc jakoś dużo, bo od jakiegoś czasu trzymam już dietę tak dobrze, więc bardzo optymistycznie to widzę.

zakończył Mateusz.

 

źródło: Polsat Sport