Historia pisze się na naszych oczach! Mateusz Gamrot z każdym startem zbliża się do upragnionego złota. Nareszcie wszedł do topowej piątki rankingu dywizji, w której rywalizuje.

W zeszły weekend oczy całego sportowego świata zwrócone były ku Miami, gdzie miejsce miało UFC 299. Podczas gali doszło do wielu bardzo interesujących zestawień, a w jednym z nich wystąpił Mateusz Gamrot (24-2), który podjął byłego mistrza – Rafaela dos Anjosa (32-16). Koniec końców zawodnicy przewalczyli pełny dystans, po którym sędziowie jednogłośnie przyznali wygraną reprezentantowi naszego kraju.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Dzięki temu zwycięstwu „Gamer” ponownie przybliżył się nieco do założonego celu – walki o mistrzowskie trofeum. Potwierdzają to także rankingi. Polak oficjalnie wszedł do czołowej piątki, wyprzedzając Michaela Chandlera (23-8).

Reprezentant Czerwonego Smoka i American Top Team zapowiadał, iż chciałby jeszcze co najmniej raz w bieżącym roku zameldować się w oktagonie globalnego potentata. Póki co nieznany jest natomiast oczywiście potencjalny przeciwnik. On sam wspominał, że chce podjąć kogoś ze ścisłej czołówki. Wyzwanie rzucił mu jednak także chociażby Dan Hooker (23-12).

Zobacz także: „Jest cykorem. Nie chce ze mną walczyć” – Gamrot bez ogródek o Chandlerze

Źródło: ufc.com, fot. MEGAN BRIGGS/Getty AFP/East News