Były mistrz KSW, aktualnie walczący dla największej organizacji MMA na świecie, zagościł wirtualnie w programie Oktagon Live i opowiedział trochę o swoich planach na pierwsze miesiące nadchodzącego roku.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Mateusz przyznał, że jest zadowolony z tego, jak potoczyły się jego losy w ciągu tych mijających 12 miesięcy. Dwie wygrane w KSW doprowadziły go do upragnionego UFC. I choć debiutancka walka u nowego pracodawcy nie poszła po jego myśli, to jednak „Gamer” absolutnie nie żałuje tego, iż zdecydował się zmienić organizację i spróbować swoich sił w UFC.

Zapytany o to, jakie ma plany na 2021 rok Gamrot zdradził, że już obmyśla wyjazd do Stanów, aby tam przygotowywać się do kolejnej walki.

Mam pismo podpisane przez UFC, że jako zawodnik mogę się przemieszczać. Zatem po nowym roku chciałbym się spakować i wyjechać ponownie do American Top Team. Liczę, że się to uda zrobić.

Chciałbym w ATT rozpocząć kolejny obóz przygotowawczy. Zgłosiłem UFC swoją dyspozycyjność w terminie luty – marzec. Dałem znać, że chciałbym wtedy zawalczyć, więc w sumie to teraz czekam na informację, co mi wybierze organizacja.

powiedział.

Ja jestem w gotowości. Cały czas trenuję ciężko, nawet w tym okresie, więc nie wyjadę do ATT jak pierwszy lepszy cebulak, tylko w sztosie przygotowany i tam będę tylko szlifował, jakieś sparingi, walki dochodzeniowe, żeby być cały czas w gotowości.

sprecyzował „Gamer”.

Zobacz także: Mateusz Gamrot zatrzymany przez policję. „Jestem gotów ponieść wszystkie konsekwencje”

źródło: YouTube/Oktagon Live

Poprzedni artykułMMA TuNajt #232 LIVE [Q&A] Ostatni podcast… w 2020 roku
Następny artykułOktagon MMA 20 – wyniki
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.