Być może wzięcie przez Mateusza Piskorza walki na zastępstwo dwa tygodnie przed galą Bellator w Dublinie nie było dobrym pomysłem. Po spotkaniu z Polakiem w klatce Chris Duncan pozostaje nadal niepokonany.

Duncan od razu poszedł do przodu i po serii ciosów przycisnął na chwilę Polaka do siatki. Piskorz obalił pod siatką, ale nie dał rady utrzymać przeciwnika długo na macie. Duncan wstał i zaczął ponownie klinczować i wciskać Polaka w siatkę. Walka wróciła na środek klatki, gdzie doszło do kilku wymian w stójce, na przemian ciosów i kopnięć. Piskorz zaczął zbierać mocne uderzenia rywal. Po jego twarzy widać było, że Cuncan celnie trafia. Polak został zepchnięty do ofensywy i choć próbował obaleni, to nie zdołał przejąć prowadzenia walki do końca rundy. Piskorzowi trzeba przyznać, że niewielu zawodników ustałoby po takich trafieniach, jakie zebrał pod koniec odsłony.

W drugiej rundzie Duncan nie odpuszczał i wywierał presję na Piskorzu, uderzając, łapiąc klincz po próbach obalenia. Mając Polaka w połowie odsłony na siatce Duncan zaczął okładać go raz za razem i gdy Piskorz się nie bronił przez kilkanaście sekund sędzia przerwał walkę, choć Polak nadal stał.

źródło: Twitter/Bellator