W ubiegłą sobotę na UFC 240 Max Holloway (21-4) w walce wieczoru zmierzył się z Frankie’m Edgarem (23-7). Starcie rozegrało się na pełnym dystansie 25 minut i to ręka Hawajczyka powędrowała do góry, który tym samym obronił swój tytuł w dywizji piórkowej.

W wywiadzie po pojedynku przyznał, że ta wygrana wiele dla niego znaczy, ponieważ Edgar to duże nazwisko w świecie MMA. Pokonując go, jest na dobrej drodze, by stać się legendą mieszanych sztuk walki:

Frankie to prawdziwy wojownik. To gość, który zainspirował mnie, by być tu, gdzie jestem. Bez takich ludzi, jak właśnie Franke Edgar, nie byłoby takich ludzi jak ja. Frankie był inspiracją. Drake powiedział: Trenuj tak długo, aż twoi idole stanął się twoimi rywalami. On jest przyczyną, dlaczego tu jestem.

Dodał również:

Chcę zostać legendą. Chcę być najlepszym zawodnikiem na świecie bez podziału na dywizje. Całe to gadanie o GOAT-cie, nic mnie to nie rusza. Kiedy wszystko zostanie powiedziane i zrobione, będę mógł usiąść i odpocząć, a Jose Aldo wciąż będzie niezłym gościem. Wciąż ma najwięcej zwycięstw i mistrzowskich obron. Do momentu, aż pobije te rekordy, dopiero wtedy będzie ewentualnie można o czymś gadać.

źródło: bjpenn.com