Nate Diaz znów tupnął nogą w mediach społecznościowych. Tym razem sprawa dotyczyła ostatniej walki.

Na UFC 244 Jorge Masvidal rozbił stocktończyka. Przez rozcięcie spowodowane agresją „Gamebreda” starcie zostało przerwane. Młodszy z braci Diaz mimo początkowych chęci, po paru dniach rozmyślił się i odrzucił możliwość rewanżu. Mało tego, zasugerował, że żegna się z branżą MMA.

Sprawę skomentował Michael Bisping:

Słuchajcie, uwielbiam oglądać zarówno jak walczy Nate, jak i Nick. Jestem ich wielkim fanem, naprawdę. Nie wiesz, co zrobią czy co powiedzą, taki ich urok. Pojmuję to, ale przegrać walkę i mówić „dobra, przechodzę na emeryturę”, bo nie poszła po jego myśli. Zaczynają się teorie spiskowe i inne takiego rzeczy. To jest kompletnie odpychające. Tylko sobie szkodzi. Ma 32, 33 lata? 34, może coś takiego. Kariera nie trwa wiecznie. Nie wiem, ile mu zapłacili w Nowym Jorku, ale na pewno było to kupa kasy, gwarantuję Wam. Zarób tyle pieniędzy, ile się da, póki jesteś w stanie. Doznać niepowodzenia w walce i powiedzieć „Stary, je*ać to. Odchodzę.” Przykro mi, od kogoś takiego jak ja, nie ma w ogóle szacunku za to.

stwierdził.

Zobacz również: Kelvin Gastelum skromnie ukarany za oszukiwanie na ważeniu przed UFC 244

źródło: bjpenn.com