Mistrz UFC w kategorii średniej, Michael Bisping, odpowiedział na kilka pytań związanych z walką boks vs MMA, czyli starcia Floyda Mayweathera Jr. i Conora McGregora, która odbędzie się 26 sierpnia.

Na pytanie, kto wygra w tej walce i czy Bisping będzie kibicował „koledze z UFC”, nie dał swojego typu na ten pojedynek:

Niech wygra lepszy. To wszystko, co mam do powiedzenia. To będzie coś wielkiego dla niech, obaj zarobią kupę kasy. Boże błogosław. To jest to, dlaczego wszyscy to robimy.

Hrabia wyraził też małą radę w stronę McGregora, by ten cały czas się ruszał:

Moja rada dla Conora jest taka, żeby wyszedł i rozhuśtał się z tym wszystkim co ma. Ruszaj się, bujaj się.

Czy Bisping będzie będzie obecny na hali podczas tej walki? Z pewnością nie:

Nie. Mam lepsze rzeczy do roboty, Jestem zajętym gościem, mam swoje pierdoły do zrobienia.

Jeżeli doszłoby do walki Bispinga z Mayweatherem, to Brytyjczyk wszystko zawierza swojej lewej ręce, przywołując Luka Rockholda jako przykład:

Jeden strzał, bracie. Jeden strzał. Widziałeś, jak padł Rockgold. Lewy sierp. Najlepsze obalenie w grze. Mój 16-letni syn rozjebałby ich obu.

To jest jakiś powód, po co są te kategorie wagowe kolego. Oni oboje są niesamowici. McGregor i Mayweather są zajebiście niesamowici. Ale nie chcą ze mną zadzierać.