Michael Chandler jest bardzo pewny swoich umiejętności. „Iron” stwierdził, że byłby „koszmarnym” przeciwnikiem dla Conora McGregora.

Michael Chandler (21-5) zadebiutuje w organizacji UFC na gali UFC 257, gdzie jego przeciwnikiem będzie Dan Hooker (20-9). Jeśli „Iron” zwycięży, to w swojej kolejnej walce najprawdopodobniej zmierzy się z kimś z czołówki rankingu kategorii lekkiej. Były mistrz Bellatora uważa, iż jeśli doszłoby do pojedynku z Conorem McGregorem (22-4) to jest przekonany o tym, że wyszedłby z tego starcia zwycięsko.

Oczywiście, że chcę tej ewentualnej walki z McGregorem. Czy myślę, iż poradziłbym sobie z nim? Absolutnie. Z moim zapaśniczym zapleczem, plus siłą w rękach, plus moją umiejętnością mieszania uderzeń ze sprowadzeniami, plus moją umiejętnością przyspieszania tempa. Myślę, że jestem koszmarem dla Conora. Ale szanuję to, co robi Conor. Conor wciąż robi swoje.

stwierdził „Iron”.

Conor McGregor swój ostatni pojedynek stoczył na gali UFC 246, gdzie w czterdziestej sekundzie pierwszej rundy znokautował Donalda Cerrone (36-15). Irlandczyk już 23 stycznia ponownie pojawi się w klatce, aby na wydarzeniu UFC 257 po raz drugi w swojej karierze zmierzyć się z Dustinem Poirierem (26-6).

Natomiast Michael Chandler ostatni raz walczył na gali Bellator 243, gdzie w pierwszej rundzie znokautował Bensona Hendersona (28-10).

Zobacz także: Prezes Bellator MMA komentuje ostatnie transfery z UFC: „Jestem zdziwiony, że nie chcieli ich zatrzymać”

źródło: bjpenn.com