To miał być jego wielki powrót po długiej przerwie, ale los po raz kolejny brutalnie pokrzyżował plany. Michał Michalski poinformował o poważnej kontuzji, która wyklucza go z udziału w gali KSW planowanej na kwiecień w Gliwicach.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

W poruszającej relacji opublikowanej na Instagramie, Michał Michalski pokazał zdjęcie z opuchniętym, podbitym okiem i opatrunkiem na nodze. Jak ujawnił, złamał kość oczodołu na sześć tygodni przed planowaną walką. To kolejny cios dla zawodnika, który od dłuższego czasu próbuje wrócić na właściwe tory po serii pechowych wydarzeń.

„No cóż ostatnimi czasy nie mam za dużo farta – najpierw do wrześniowej walki naderwałem wiązadła, a 6 tygodni przed kwietniową galą w Gliwicach złamałem oczodół” – napisał.

Michalski nie ukrywa frustracji, ale też nie traci wiary i zaparcia. W swoim stylu odniósł się do własnej drogi wojownika, porównując się do Syzyfa:

„Zawsze z głową ku słońcu pcham tę kulę aż padnę, widzimy się niebawem. Bo ja nie poddam się nigdy w drodze dokąd zmierzam!”

Ostatnie lata kariery Michalskiego to istny rollercoaster. Po porażce z aktualnym mistrzem, Adrianem Bartosińskim w 2021 roku, zawodnik z Wrocławia doznał bardzo poważnej kontuzji, przez którą pod znakiem zapytania stała jego dalsza kariera sportowa. Okazało się jednak, że Michalski nie tylko zdołał przejść pomyślnie rehabilitacje, zmienić kategorię wagową, ale także dostał nowego wiatru w żagle, wygrywając wszystkie trzy pojedynki. 

We wrześniu, Michalski miał stanąć w szranki z Laidem Zerhounim, jednak jak wspomniał w relacji opublikowanej na Instagramie, plany wyjścia do klatki pokrzyżowała kontuzja wiązadeł.

Zobacz także: Mateusz Gamrot uderza w Armana Tsarukyana: „Przestań szukać łatwych walk!”

źródło: Instagram / Michał Michalski | foto: KSW; Instagram / Michał Michalski