Pomimo piątej porażki z kolei, Karolina Kowalkiewicz nie musi się martwić o swoją pozycję w największej organizacji MMA na świecie. Jak przekazał jej sztabowi 52-letni prezes amerykańskiego giganta, Dana White, decyzja o kontynuowaniu kariery pod ich szyldem należy wyłącznie do niej. 

Karolina Kowalkiewicz (12-7) przez swoją dziewięcioletnią, profesjonalną karierę w MMA, dostarczyła nadwiślańskim kibicom już wielu emocji. Choć kiedyś, jako niepokonana zawodniczka przystępowała do batalii o pas w UFC, aktualnie sprawy – delikatnie mówiąc – nie układają się po jej myśli. Polka przegrała pięć minionych pojedynków, z czego ostatni zeszłej nocy. Fighterka została ekspresowo poddana już w pierwszej rundzie, a emocjami po klęsce podzieliła się momentalnie w swoich mediach społecznościowych, gdzie zapłakana, przyznała, iż tak naprawdę nie wie, jak będzie wyglądała jej przyszłość w mieszanych sztukach walki.

Zobacz także: Zdruzgotana Kowalkiewicz po kolejnej przegranej: „Jak coś kochasz najbardziej na świecie, a to przestaje ci wychodzić, to chyba trzeba znaleźć jakąś nową pasję”

Zwolnieniem, które wyjdzie od organizatotorów, nie musi się przejmować, o czym poinformował trener, a prywatnie małżonek polskiej zawodniczki – Łukasz Zaborowski.

Na ten moment oczywiście nie wiadomo, jaką decyzję ostatecznie podejmie Kowalkiewicz. Emocje, które szarpały nią tuż po przegranej, z pewnością nie najlepiej jej podpowiadały, więc trzeba będzie poczekać na kolejny komunikat z jej strony, gdy kurz po walce opadnie już na dobre.

Źródło: Twitter/Łukasz Zaborowski