Nikt nie życzy sobie, by pojedynki kończyły się w taki sposób, jak chociażby walka wieczoru gali UFC Vegas 21. Po nieumyślnym faulu spowodowanym przez Leona Edwadrsa, jego przeciwnik – Belal Muhammad nie był w stanie kontynuować starcia, dlatego bój ten ostatecznie został uznany za nieodbyty.

Ostatnimi czasy zawodnicy walczący pod szyldem UFC popełnili kilka przewinień. Chyba wszystkim od razu przychodzi na myśl nielegalne kolano Petra Yana (15-2), którym poczęstował Aljamaina Sterlinga (20-3). Podczas wydarzenia, które miało miejsce w nocy z trzynastego na czternastego marca, również nie zabrakło niedozwolonych ciosów, w związku z którymi aż dwie walki zakończyły się statusem 'no contest’.

Zobacz także: UFC Vegas 21: Edwards vs. Muhammad – wyniki gali. Walka wieczoru uznana za nieodbytą

Jedną z nich był pojedynek, który kończył całą galę – Leon Edwards (18-3) vs. Belal Muhammad (18-3). Starcie to zostało przerwane w drugiej rundzie. 

Do całej sytuacji – za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych – odniósł się już sam poszkodowany, który oznajmia, iż wzrok powoli wraca do normy oraz ma nadzieję, że w przyszłości będzie miał okazje ponownie skrzyżować rękawice z brytyjskim „Rockym”.

„Moje serce jest roztrzaskane. Pierwsza walka wieczoru i zakończyła się w taki sposób, ale Bóg jest najlepszy w planowaniu. Przepraszam fanów oraz UFC – zasługiwaliście na pełny pojedynek. Dzięki Bogu wizja już powoli się odnawia i nie ma trwałego uszkodzenia oka. Wrócę i chciałbym ponownie zmierzyć się z Leonem Edwardsem.”

Muhammad przystępował do tego boju po serii czterech zwycięstw. Starcie z Edwardsem przyjął z krótkim wyprzedzeniem, ponieważ pierwotny rywal Leona – Khamzat Chimaev (9-0) musiał z niego zrezygnować, z powodu problemów po przejściu zakażenia koronawirusem.

Źródło: Twitter/Dana White, Twitter/Belal Muhammad