Szef KSW, Martin Lewandowski, wypowiedział się na temat przyszłości Izu Ugonoha i Łukasza Rajewskiego, którzy obaj w słabym stylu przegrali swoje pojedynki w trakcie gali KSW 70.

Po zakończeniu gali KSW 70, Maciej Kawulski miał okazję wypowiedzieć się na temat Izu Ugonoha (1-2), który przegrał rewanżowe starcie z Markiem Samociukiem (4-2) przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie. Wypowiedź szefa KSW była dość jednoznaczna, stwierdził on, że o ile nie zamyka mu całkowicie drzwi w KSW, to na ten moment nie widzi dla niego przestrzeni w organizacji.

Martin Lewandowski nie do końca podziela jednak opinię wspólnika, twierdzi, że sytuacja Izu nie jest wcale tak prosta i decyzja organizacji może zależeć od różnych czynników. Wspomniał w tym kontekście również o Łukaszu Rajewskim (11-8), który w trakcie tego samego wydarzenia, przegrał przez poddanie w 2. rundzie z Francisco Barrio (10-2).

Nie chciałbym tu tak deklarować. Przepraszam, ale muszę stanąć w obronie zawodników i być trochę przeciw słowom mojego wspólnika. Oczywiście, nasze zasady wewnątrzfirmowe, nawet niepisane, ale już kilka razy to potwierdziliśmy, że 2-3 przegrane pod rząd dyskwalifikują do dalszych rozmów. Natomiast pamiętajmy, że w przypadku Izu to jest może ciekawe zestawienie, może to jest kwestia dania sobie dłuższego czasu na odpoczynek. Nie chciałbym już tak naprawdę dyskwalifikować jednego jak i drugiego. Rzeczywiście każdy zawodnik, który przegrywa, szczególnie dwie walki pod rząd, to sytuacje, gdzie należy się już poważnie zastanowić. Zdecydowanie preferuję spotkanie się z teamem, z zawodnikami. Zapytamy w ogóle co było, bo gdy zapytasz mnie dlaczego Izu przegrał to ci odpowiem 'Nie wiem’.

Szef KSW postanowił rozwinąć się w kontekście czynników, które mogły mieć wpływ na przegrane wspomnianych zawodników.

Rajewski wygrywał tę walkę, ale dał się po prostu złapać w technikę parterową, poczuł się pewniej. Z Izu, mogę zrzucić winę tylko na jego głowę, bo dwa dni się mijaliśmy, podpytywałem się, on był naprawdę świetnie naładowany. Widać było, że był skoncentrowany i był pewny siebie. No, ale niestety to jest ten aspekt, na który nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, poza psychologami, którzy mogliby się wypowiedzieć tutaj zdecydowanie lepiej niż ja. Czy to jest kwestia presji, presja otoczenia, transmisji, oczekiwań fanów, oczekiwań najbliższych, chęć udowodnienia. Jest mnóstwo aspektów, które na to wpływają, psycholog tutaj na pewno więcej by powiedział, ten który pracował z jednym i z drugim, bo liczę, że takowi byli. Nie chciałbym ich już w tym studiu zwalniać, oczywiście, sytuacja jest poważna, wracamy do rozmów. Ale tak jak mówię, ja i cały nasz team chcielibyśmy porozmawiać z nimi. Zorientować się w ogóle co nie poszło, bo może się okazać, wiesz, czasami się dowiadujemy o takich rzeczach, o których zawodnicy i team nie mówią, bo nie chcą później tłumaczyć albo wyciągać tego jako rodzaj tłumaczenia. Oczywiście sytuacja jest tu na tyle poważna, że trzeba to przegadać, ale chciałbym też usłyszeć z ich strony, co nie poszło.

Zobacz także: KSW 70 – wyniki gali. Pudzianowski piekielnie ciężko nokautuje Materlę!

Źródło: WP Sportowe Fakty