Wygląda na to, że w najbliższych miesiącach nie dojdzie do konfrontacji Marcina Tybury z Tomem Aspinallem. Główny szkoleniowiec ANKOS-u MMA – Andrzej Kościelski, zdradził nam, iż dowiedział się, że dla Anglika planowany jest inny rywal.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Od dłuższego czasu pojawiała się narracja, iż w niedalekiej przyszłości będziemy świadkami pojedynku na szczycie królewskiej kategorii, pomiędzy Tomem Aspinallem (12-3) oraz Marcinem Tyburą (24-7). Obaj zawodnicy otwarcie o tym mówili, zgłaszając chęć rywalizacji. Mogłoby się więc wydawać, iż wszystko jest już dogadane, jednakże okazuje się, iż nie do końca tak to wygląda… O szczegółach opowiedział nam trener Andrzej Kościelski.

Rękawice rzucił nam Aspinall, wyzwanie podjęliśmy. Nawet ostatnio na Cage Warriors, gdzie walczył Daniel Skibiński, przeprowadziłem bezpośrednio rozmowę z Aspinallem. Okazuje się, że ma żonę Polkę i w miarę coś po polsku mówi. Fajny chłopak, mówił, że jak najbardziej chciałby z Marcinem się sprawdzić. Niby na Londyn mieliby to zrobić, on twierdzi, że w maju, a jak później sprawdziliśmy, to się okazało, że jeszcze nie ma decyzji dotyczącej Londynu i nie wiadomo, czy w tym roku jeszcze będzie. Myślę, że na razie tej walki nie będzie. Mick Maynard, czyli menadżer główny od kategorii ciężkiej UFC chyba tej walki nie widzi i jej nie zorganizuje. Wolałby Aspinalla z [Taiem] Tuivasą, a do Marcina nie wiadomo. Kogo nam dadzą, to weźmiemy, nikogo się nie boimi i możemy walczyć z każdym. 

Tybura aktualnie może pochwalić się serią dwóch wygranych z kolei. Po raz ostatni widziany był w oktagonie, w lutym. Skrzyżował wówczas rękawice z Bułgarem, Blagoyem Ivanovem (19-5) i przewalczywszy pełny dystans, ostatecznie jednogłośnie zwyciężył na kartach sędziowskich.

Zobacz także: „Walka w Polsce byłaby dla mnie czymś wyjątkowym” – Tom Aspinall otwarty na starcie z Tyburą!

Do rozmowy z trenerem Kościelskim doszło tuż po rozdaniu najważniejszych nagród związanych z MMA na polskim rynku – Heraklesów. Mógł się on cieszyć ze statuetki, którą odebrał za najlepszy klub w minionym roku.