Pierwsza walka uznana za no contest, druga zakończona paskudną kontuzją – trzeba przyznać, że Tommy Quinn nie ma szczęścia w KSW. Dla równowagi jednak warto dodać, że przeciwnik w obu starciach trafił mu się arcysympatyczny…

Na sobotniej gali KSW 70 w Łodzi Albert Odzimkowski (12-6) ponownie zmierzył się z Tommy’m Quinnem (11-6). Pierwsza walka tych zawodników została uznana za nieodbytą po tym, jak dokonano rewizji decyzji sędziowskiej o przerwaniu starcia i TKO na korzyść Polaka. Jak się bowiem okazało, akcja kończąca pojedynek została zainicjowana nielegalnym kolanem. Organizacja natychmiast zaproponowała rewanż, do którego doszło po dwóch miesiącach.

Zobacz także: KSW 70: Potworna kontuzja Quinna! Odzimkowski zwycięża w rewanżu [WIDEO]

Również ta walka nie zakończyła się w konwencjonalny sposób – już w trzeciej minucie Irlandczyk został powalony na matę i w niefortunny sposób, chroniąc się przed upadkiem, doznał wyjątkowo paskudnie wyglądającej kontuzji. Pojedynek przerwano, Polak zwyciężył. Quinn trafił natychmiast do szpitala.

Albert Odzimkowski był od pierwszej sekundy po walce bardzo zatroskany o los swego rywala. W rozmowie z mediami podkreślał wielokrotnie, że życzy mu szybkiego powrotu do zdrowia. I jak się okazuje, Albert nie poprzestał na słowach. Quinn poinformował na swoich mediach społecznościowych, że Polak złożył mu wizytę, a w dodatku nie przyjechał z pustymi rękoma…

„Co za gość i co za sport! Walczy ze mną dwa razy, ciska mną o matę, a potem jedzie 200 km, żeby złożyć mi wizytę i obdarować jedzeniem i słodkościami. Albert Odzimkowski to jest gość! Gentleman w każdym calu. Nasz sport nie ma sobie równych wśród innych profesji. W tak bezlitosnej dziedzinie można odnaleźć serdecznych ludzi.”

napisał na swoim Stories Tommy.

Irlandczyk poinformował także, iż czeka go operacja, która zostanie przeprowadzona w sobotę w Warszawie. Aktualna diagnoza mówi, że zawodnik ma zwichnięty łokieć oraz zerwane więzadła i ścięgna wokół niego, co powoduje, że sam łokieć jest kompletnie niestabilny. Uraz jest poważny, ale Quinn zapowiada, że będzie chciał szybko wrócić do aktywności.

źródło: Instagram/Tommy Quinn