Podczas lipcowej gali KSW 53 powróci Kamil Szymuszowski (17-6), który zmierzy się z Michałem Pietrzakiem (8-4). Pojedynek odbędzie w umownym limicie wagowym do 80 kilogramów.

Reprezentant klubu Shark Top Team po nieudanej przygodzie w kategorii lekkiej powróci na stałe do dywizji półśredniej co potwierdził w wywiadzie dla naszego portalu. Opowiedział on również o trudach, jakie mu sprawiły robienie wagi co przełożyło się na jego dwie ostatnie porażki w klatce KSW.

Tak, to nie było do końca przemyślane. Oprócz robienia wagi, też trzeba walczyć, a ja chyba o tym zapomniałem. To była jakaś nauczka i myślę, że to się odbije dobrym echem teraz przy zbijaniu wagi.  Gorzej było przy walce z  Szulakowskim. Nie chodziło już o formę fizyczną tylko psychiczną. Siedziało to bardzo w głowie, kiedy ja miałem do zejścia jeszcze 5-6 kg, a przyjechał „Szuli”, który miał do zbicia pół kilo. Ja nawet nie chciałem sie rozgrzewać, aby nie tracić energi.  Ja nie chciałem go mocno bić, aby przetrwać jak najdłużej i żeby się nie zmęczyć bo wiedziałem, że on jest wytrzymałem zawodnikiem.

powiedział Kamil Szymuszowski.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Reprezentant klubu Shark Top Team w KSW zadebiutował w 2015 roku na KSW 31, gdzie niespodziewanie wypunktował faworyzowanego Macieja Jewtuszko (12-5). Jego fenomenalną passę 9 wygranych z rzędu przerwała porażka z Grzegorzem Szulakowskim (9-4). Na gali Wieczór Walk SWD 4 pokonał przez TKO Marcina Pawłowskiego (5-2) powracając na ścieżkę zwycięstw.

Gala KSW 53 odbędzie 11 lipca.

Zobacz także: Pietrzak kontra Szymuszowski na KSW 53. Znamy już pełną kartę walk

źródło: Youtube