Mamed Khalidov zabiera głos na temat swojego przyszłego pojedynku z mistrzem niższej kategorii – Roberto Soldicem. Jak się na niego zapatruje? 

Temat potencjalnego starcia pomiędzy Mamedem Khalidovem (35-7-2) oraz Roberto Soldicem (19-3) szerzej został komentowany po ostatnim wydarzeniu polskiego giganta – KSW 63. Wszystko za sprawą tego, iż po swojej wygranej, „Robocop” wyskoczył z klatki, podbiegając do ikony nadwiślańskiej sceny mieszancyh sztuk walki, prosząc go o podjęcie rękawic. Choć temat następnie nieco ucichnął, a w międzyczasie spekulowało się o różnych opcjach dla pochodzącego z Czeczenii zawodnika, przedstawiciele ostatecznie postanowili zestawić go z Chorwatem. Na ten moment nie jest jeszcze znana dokładna data boju, jednakże bardzo możliwe, że dojdzie do tego jeszcze przed końcem bieżącego roku. Przy zakładzie, dotyczącym tej potyczki, widnieje bowiem termin czwartego grudnia.

Zobacz także: Mamed Khalidov vs. Roberto Soldic staje się faktem! Walka prawdopodobnie już w grudniu!

Khalidov miał już okazję porozmawiać na temat tego boju z Polsatem Sport. Co ciekawe – pomimo, że w swojej jakże owocnej karierze miewał wiele ciężkich oraz ważnych bitew, nadchodzącą uplasowałby na samym szczycie listy. Wszystko ze względu na wiek, jaki obecnie posiada.

Nie wiem czy to będzie największa moja walka w KSW. Stoczyłem dużo najważniejszych walk, ale osobiście jest to najważniejsze dla mnie, bo chciałem dokończyć karierę utrzymując poziom i walczyć z najlepszymi. W wieku 41 lat mogę się bić z zawodnikiem piętnaście lat młodszym, który jest mistrzem. Dla mnie to jest bardzo ważne.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Soldic jest bardzo dominującym mistrzem. Póki co tylko jego jedna batalia pod sztandarem KSW doszła do decyzji sędziowskiej. W przeszłości robił już wycieczkę do wyższej dla siebie wagi, gdy w listopadzie minionego roku stanął w szranki z Michałem Materlą (30-8). Sam pojedynek nie sprawił mu wtedy zbyt dużych kłopotów i rozbił Polaka już w pierwszej odsłonie. Od tego czasu wystąpił jeszcze raz – we wrześniu pokonując Patrika Kincla (24-10).

Źródło: polsatsport.pl