Komentujący dzisiejszą galę UFC Vegas 27 Paul Felder oficjalnie w przerwie pomiędzy walkami ogłosił przejście na sportową emeryturę.

Do dziś jeszcze czynny zawodnik kategorii lekkiej, Paul Felder jak również od dawna nieźle radzący sobie w roli komentatora gal UFC oraz osoby odpowiedzialnej za przeprowadzanie wywiadów – zdecydował się permanentnie zrezygnować z tej pierwszej roli i skupić się wyłącznie na byciu ambasadorem MMA zza mikrofonu.

Komentując dzisiejszą galę UFC Vegas 27, w trakcie przerw pomiędzy walkami na karcie głównej – „The Irish Dragon” ogłosił definitywne przejście na sportową emeryturę. Wprawdzie Amerykanin już po bliskiej (lecz ostatecznie przez niego przegranej) walce z Danem Hookerem był niepewny co do swojej przyszłości, zdecydował się jeszcze wziąć w zastępstwie za Islama Makhacheva pojedynek z Rafaelem dos Anjosem. Po pięciu rundach dominacji zapaśniczej Brazylijczyka, Felder poniósł drugą z rzędu porażkę. Co ciekawe, po tym pojedynku zapewniał, że nigdzie się nie wybiera i nie chce żegnać się w taki sposób. Jak widać, Felder zmienił jednak zdanie, wypowiadając następujące słowa:

Nie zapłonie już we mnie ten ogień pożądania na kolejne kilka lat, aby zostać mistrzem. Kocham UFC z całego serca za wszystko, co mi dali. 

36-latek w oktagonie największej światowej ligi zadebiutował w 2014 roku. Karierę kończy z rekordem ogólnym 17-6, natomiast w samej organizacji UFC udało mu się uzyskać bilans 9-6. Felder w rankingu kategorii lekkiej UFC notowany był ostatecznie na #9 miejscu.

Warto odnotować, że Paul to ostatni zawodnik, który zadał porażkę aktualnemu mistrzowi dywizji lekkiej UFC – Charlesowi Oliveirze. Amerykanin porozbijał fightera z Brazylii łokciami w 2017 roku.

Zobacz także: UFC Vegas 27: Font vs. Garbrandt – wyniki gali