Dzisiaj w programie „Poranek z Polsatem Sport” mogliśmy zobaczyć szefa organizacji FEN Pawła Jóźwiaka. Spragnieni walk MMA na naszym rodzimym podwórku wyczekujemy daty 13 czerwca, kiedy to odbędzie się ta gala. Na jakim etapie są przygotowania do niej i jak będzie wyglądała w zupełnie nowej rzeczywistości?

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Gość porannego programu opowiedział, z jakimi trudnościami musi zmagać się na etapie przygotowań do pierwszej imprezy w systemie PPV i pierwszej po przerwie wymuszonej pandemią koronawirusa?

Nie jest łatwo poskładać tę kartę walk, a chcemy, żeby była jak najciekawsza dla fanów, tym bardziej że to ma być nasza pierwsza historyczna gala transmitowana w systemie pay-per-view. Ciężko jest tutaj robić dobre zestawienia, granice są pozamykane, musimy się skupiać na zawodnikach krajowych. Też nie zapominajmy, że sale sportowe dopiero otworzyły się tak naprawdę wczoraj i zawodnicy trenowali w takich warunkach troszeczkę niecodziennych, na dziko. Nie każdy jest w optymalnej formie.

Dodam, że według najczęstszych interpretacji prawnych kluby sportów walki podlegają dopiero pod IV etap „odmrażania” gospodarki i w tej sytuacji bardzo wiele sal treningowych wciąż oficjalnie pozostaje zamkniętych.

Mimo że fizycznie kibice nie wezmą udziału w tej gali wiele osób ciekawi jej lokalizacja. Jóźwiak przyznał, że dokładne miejsce nie jest jeszcze znane, a póki co brane są pod uwagę trzy studia, z którymi prowadzone są rozmowy i gdzie zarezerwowane są terminy. Decyzja, na które z nich organizacja się zdecyduje, zapadnie już wkrótce. Oczywiście w grę wchodzą tylko studia telewizyjne, nie ma mowy o przeprowadzeniu gali na dużym obiekcie, np. jak to pierwotnie miało mieć miejsce na Hali Sportowo-Widowiskowej Globus w Lublinie.

Teraz dopinamy z naszym działem technicznym, które studio będzie dla nas najlepsze, no bo nie ukrywamy, że chcielibyśmy tę galę jak najlepiej oprawić, żeby to jak najlepiej wyglądało w obrazku. Pomimo tego, że zabraknie fanów, to chcemy dać wszystkim kibicom produkt premium.

Jóźwiak skomentował też nieobecność na karcie walk elektryzującego starcia Rębecki vs. Held – pomimo pozytywnych rozmów obu stron, PFL zablokowało takie zestawienie. Ten pojedynek z pewnością mógłby bardzo dobrze wpłynąć na sprzedaż PPV, jednak opłacający polskiego zawodnika Amerykanie nie dopuścili do tej głośnej walki.

Pomimo że oni [PFL] do końca roku nie będą organizować gal, płacą części swoich zawodników stypendia, jednym z tych zawodników jest właśnie Marcin Held. Zawodnicy, którzy otrzymają stypendia, nie mogą nigdzie walczyć poza organizacją. Troszeczkę mi przykro, bo to byłby mega pojedynek, mega gratka dla fanów, ale niestety muszę to uszanować. Skoro jest jakaś inna organizacja, która płaci jakimś zawodnikom „postojowe”, ma prawo wymagać, żeby w tym czasie zawodnicy nic nie robili.

W takich warunkach mistrz kategorii lekkiej być może zmierzy się z Łukaszem Charzewskim, o czym informowaliśmy dzisiaj rano na naszym portalu. Chce tego na pewno popularny „Harry”, który sam wyzwał na Facebooku Rębeckiego. Takie zestawienie wynikałoby przede wszystkim z zamknięcia granic, a w Polsce bardzo trudno jest znaleźć rywala dla Mateusza (trzej ostatni byli z zagranicy). Swoją decyzję organizacja FEN argumentowała również dzisiaj pod postem na naszym Twitterze:

Poza Heldem, zawodnikiem, o którym FEN wspomina w komentarzu, jest niepokonany reprezentant czeskiego Oktagonu Mateusz Legierski, który jednak w tak krótkim czasie nie podjął się przygotować do walki ze swoim imiennikiem. Tym bardziej warto pochwalić odwagę Charzewskiego. Jóźwiak wspomniał też jego nazwisko na antenie Polsatu Sport jako potencjalnego przeciwnika dla championa.

My w tej chwili analizujemy, czy to starcie można zrobić i kto wie, czy to właśnie on [Charzewski] nie będzie rywalem Mateusza. Chłopak jakby nie patrzeć nie ma nic do stracenia, bo jeśli wygra, to będzie królem, a jeśli przegra – każdy to zrozumie i będzie to dla niego cenne doświadczenie w karierze. Także tutaj szacunek, że sam to wymyślił, że chce się bić, a my jako organizacja możemy za bardzo nie mieć wyjścia.

W tym tygodniu ma zostać podjęta decyzja w sprawie tego pojedynku. Jóźwiak potwierdził też ogłoszone już zestawienia na karcie walk, m.in. Dominik Zadora vs. Piotr Sokół, Kacper Koziorzębski vs. Szymon Dusza i oczywiście hitowa walka w kategorii półciężkiej – Rafał Kijańczuk vs. Marcin Wójcik, która zdaniem włodarza jest absolutną perełką gali, biorąc pod uwagę status na rynku i doświadczenie obu fighterów.

Źródło: www.polsatsport.pl