Pedro Munhoz nie zrobił wczoraj limitu wagowego i jego walka została odwołana.

Pisaliśmy już wczoraj, że walka Johna Dodsona z Pedro Munhozem nie odbędzie się. Dodson, który w tym wypadku nie zawinił, otrzyma wynagrodzenie w postaci wypłaty za walkę oraz odpowiednią kwotę sponsorką od Reeboka.

A więc skąd pojawiły się problemy u Pedro Munhoza? Zawodnik wskazuje na awarię hotelową:

Wszystko szło, tak jak przy moich poprzednich walkach. Miałem rozpiskę odnoszącą się do cięcia wagi w ostatnim tygodniu przed galą, ile muszę zejść każdego dnia, wszystko robiłem według niego. Największy problem pojawił się rano – nie było ciepłej wody w hotelu.

Początkowo zawodnicy zakwaterowani byli w hotelu Radisson w Belem, w czwartek zostali przeniesieni do hotelu Mercury. Nie pomogło to jednak zawodnikom w robieniu wagi.

Hotel w którym jesteśmy nie ma wanny, a drugi hotel, do którego wysłali nas ostatniej nocy, miał problemy z ciepłą wodą. Nie wypociłem się w saunie, kilogramy straciłem na treningu. Wczoraj zbiłem dwa funty przy gorącej kąpieli – 30, 40 minut bez problemu.

Nie zabiłbym się, żeby zbić tę wagę, więc postanowiłem nie zrobić limitu tym razem. Nigdy wcześniej mi się to nie przytrafiło. Jestem profesjonalistą, ale tym razem wydarzyło się wiele różnych rzeczy.

Źródło i transkrypcja: MMAFighting.com