Już w najbliższy weekend miejsce będzie miała konfrontacja Paulo Costy wraz z Marvinem Vettorim. Z racji tego, iż obaj w przeszłości mieli okazję rywalizować z Israelem Adesanyą, aktualny mistrz postanowił rozłożyć ich batalię na czynniki pierwsze. 

Israel Adesanya (21-1) znany jest z ciętego języka, w szczególności, gdy zostanie do tego sprowokowany. Jego historia zarówno z Marvinem Vettorim (17-4-1), jak i Paulo Costą (13-1) była dość burzliwa. Zawodnicy niejednokrotnie wymieniali się „uprzejmościami” w przestrzeni medialnej, stąd Nigeryjczyk nie mógł przepuścić okazji do zadrwienia z nich, dzieląc się jednocześnie swoją optyką na ich starcie.

Największą bronią Vettori’ego jest jego szczęka – ta głowa jest, jak zbudowana z klocków LEGO. To jego największy atut, bo może nieustannie napierać na Costę, po prostu zbierając ciosy. Ale w jego ciało, jak i każdego innego, można powątpiewać. Nie wiem, czy ktokolwiek może przyjąć uderzenie, jeśli dobrze się trafi. Podobnie jest głową, ale Vettori ma ją naprawdę twardą. Potrafi sporo przyjąć – muszę mu to oddać. Dla niego najlepszym sposobem na wygranie, będzie zaciągnięcie rywala na głębokie wody, dzięki zapasom, utrzymywaniu pozycji i zmuszaniu Paulo do pracy. Jednak musi być w tym wszystkim aktywny. 

Jeżeli chodzi o ewentualny triumf Brazylijczyka, Adesanya upatruje go przede wszystkim w płaszczyźnie stójkowej. Twierdzi, że mobilność Vettori’ego jest naprawdę kiepska, więc nietrudno będzie mu go odpowiednio trafić.

Costa jest dobrym stójkowiczem. Jego droga do zwycięstwa? Szybki nokaut. Rób to, co sprawiło, że doszedłeś tak daleko, bo nie walczysz teraz ze mną, tylko Vettorim, a on c*ujowo porusza się na nogach. Nawet gorzej od ciebie. 

„The Last Stylebender” na koniec dodał jeszcze, iż tak naprawdę nie robi mu to różnicy, kto odniesie sukces. Nie przepuścił jednak okazji, by nieco wyśmiać bohaterów main eventu nadchodzącej gali, sprowadzając ich do roli swoich dzieci.

Po prostu chcę, by moje dzieci się dobrze pokazały. Naprawdę życzę moim dzieciom i ich dzieciom jak najlepiej, ale to już tak naprawdę nie moja sprawa. 

Zobacz także: UFC Vegas 41: Costa vs. Vettori – karta walk. Gdzie i jak oglądać?

Póki co nie wiadomo, kiedy dokładnie Israel powróci do oktagonu UFC. Sporo mówiło się o jego rewanżowej batalii z Robertem Whittakerem (23-5), która miałaby uświetnić lutową galę z numerem 271. Na ten moment nie ma jeszcze natomiast oficjalnego potwierdzenia ze strony organizatorów.

Źródło: YouTube/FREESTYLEBENDER