Dustin Poirier w swojej karierze mierzył się już z wieloma przeciwnikami. Z niektórym, tak jak w przypadku trylogii z Conorem McGregorem, po kilka razy. Ostatnio spośród byłych rywali, których pokonał, wytypował jednego, który jego zdaniem zasługuje za wyróżnienie ze względu na umiejętności.

Poirier zmierzył się z Maxem Holloway’em na UFC 236 w 2019 roku. Pokonał go wtedy przez jednogłośną decyzję. „Diament” przyznał, że to właśnie Hawajczyk zyskał jego uznanie:

Jego wytrzymałość była niesamowita. Zgarniał mnóstwo ciężkich ciosów, które wyrządziły mu dużą krzywdę. Mimo to, za każdym razem odpowiadał. Wyszedł do tej walki gotowy na wszystko, za co jestem mu wdzięczny, ponieważ sam nauczyłem się w tym starciu wiele.

Amerykanin ostatni raz w oktagonie pojawił się na UFC 264, gdzie po raz trzeci podjął McGregora. Wygrał wtedy z Irlandczykiem przez TKO, gdy po pierwszej rundzie przeciwnik doznał kontuzji nogi i sędzia przerwał pojedynek.

źródło: Twitter/ESPN MMA