Jesse Taylor wraca na KSW. A nam opowiedział o tym, że chciałby wyrównać rachunki z Mamedem,  o jego nowym kontrakcie z KSW, oraz o o wprowadzeniu łokci przez KSW. Zapraszamy do czytania

Po wygranej nad Tsarevem wskoczyłeś za niego do walki z Borysem Mańkowskim. Długo zastanawiałeś się nad propozycją KSW?
Minęło wiele czasu od kiedy ostatni raz dla nich walczyłem. Zawsze chciałem pokazywać swoje umiejętności przeciwko trudnym, dobrze ułożonymi zawodnikami. Myślałem o tym, kiedy będę mógł znów zawalczyć w KSW. Gwiazdy się ułożyły i pojawiła się oferta.

Co sądzisz o swoim najbliższym rywalem?
Jest twardy, silny, młody, dobry i nieprzewidywalny, ale walczy przecież ze mną… :)

Wracasz do KSW po dłuższej przerwie. Jak bardzo zmienił się Jesse Taylor od tego czasu?
Przez cały ten czas byłem bardzo aktywnym zawodnikiem. Biłem się z najlepszymi i dostawałem oferty z całego świata, od najlepszych organizacji takich jak WSOF i innych, a zatem jest gotowy do walki !

Jak wygląda Twój obecny kontrakt z KSW?
To mistrzowstwa! Umowa na 4 walki, które po prostu muszę wygrać! Podoba mi się kontrakt i są możliwości Superfight’ów tak długo jak będę miał walki w KSW. To niesamowite bo lubię być zajęty !

Po walce z Borysem będziesz chciał zostać w kategorii półśredniej, czy powrót do średniej i celowanie w rewanż z Mamedem?
Najpierw chcę zawalczyć z Borysem. Po tym będę się starał by doszło do rewanżu z Mamedem, ale najpierw jestem w pełni skupiony na Borysie.

Po raz pierwszy gala KSW odbędzie się za granicą. Jak oceniasz ten ruch właścicieli KSW?
Uważam, że to wspaniałe posunięcie. KSW to czołowa organizacja w Europie. Światowa dominacja byłaby dobrym pomysłem, a Londyn jest w porządku.

A co sądzisz o wprowadzeniu łokci?
Uderzenia łokciami są wspaniałe. Uwielbiam je. I dlatego pozwolenie na ich używanie jest dla mnie jak prezent od Boga.

Będzie walczył o pas w wadze półśrednie ma to dla Ciebie dodatkowe znaczenie?
Tak, jest to wręcz zaszczyt i szansa. Wspaniale by było zostać American z pasem KSW. Byłbym świetnym ambasadorem KSW i pokonywałbym innych zawodników.

Wolał byś, żeby ten pojedynek trwał 5 rund?
Każdy pięciorundowy pojedynek to niezapomniane sprawa na cały życie, ale sama dla siebie nie będzie walczyć. Jestem zadowolony z trzech rund.

Gdzie i z kim przygotowywałeś się do najbliższej walki?
Przygotowywałem się w lokalnym klubie w moim mieście, w którym mieszkam. Trenowałem z tymi samymi zawodnikami, z którymi trenuję od wielu lat. Jest tu wielu świetnych zawodników i mocna kadra trenerska.

W ostatni wywiadzie dla nas mówiłeś, że czytasz książki. Co mógł byś polecić naszym czytelnikom?  
„Man’s search for meaning”

Dzięki za wywiad i powodzenia.
Dziękuję i tobie !