Marcin Wójcik, który już 20 grudnia zmierzy się z Augusto Sakaiem na gali XTB KSW 113 w Łodzi, ujawnił nieoczekiwane szczegóły swojej decyzji o przejściu do królewskiej kategorii wagowej. Jak się okazuje, inicjatywa wcale nie wyszła od samego zawodnika.
Marcin Wójcik przygotowuje się do swojego oficjalnego debiutu w wadze ciężkiej KSW, choć w przeszłości już raz walczył w tej kategorii – w 2018 roku na gali KSW 42, gdy pokonał Hatefa Moeila. Tym razem jednak zmiana ma charakter permanentny, a kulisy tej decyzji są zaskakujące.
To jest ciekawe, że to nie była moja propozycja i to nie wyszło ode mnie, tylko to wyszło raczej ze strony KSW.
zdradził Wójcik w rozmowie z naszym portalem.
KSW porozmawiało się z Arturem [Gwoździem], czy jest taka opcja, żebym przeszedł do kategorii ciężkiej. Artur dzwonił do mnie i się też upewniał i to kilkukrotnie co najmniej, czy na pewno to robimy.
„Gigant” przyznał, że propozycja organizacji spotkała się z jego entuzjazmem, gdyż od dawna dobrze czuł się w sparingach z cięższymi zawodnikami.
Zgodziłem się i to też tak nawet z uśmiechem na twarzy na początku, bo wiadomo, że ta kategoria ciężka też jest w miarę wygodna dla nas. Ja z tymi zawodnikami kategorii ciężkiej lubię trenować, lubię sparować, też jestem świadomy, że sparing to nie walka, ale mimo wszystko dobrze wypadam na ich tle.
Wójcik, który obecnie zajmuje pierwsze miejsce w rankingu wagi półciężkiej, dostrzega w zmianie kategorii szansę na nowe, interesujące wyzwania. Jego zdaniem, w wadze półciężkiej trudno było o budowanie nowych historii w czołówce dywizji.
Pomijając to wszystko, ciężko zbudować tam po prostu nową historię jakąś w tym czubie tej kategorii półciężkiej, no a tutaj te drugie horyzonty na walki z innymi zawodnikami to się bardzo mocno otwierają.
podkreślił zawodnik z Piły.
Z kimkolwiek bym nie zawalczył z tej pierwszej piątki czy nawet dalej, to będą pojedynki naprawdę ciekawe i dobre dla mnie.
Przygotowania do walki w nowej kategorii trwają już od kilku tygodni. Wójcik zdradził, że jest obecnie w piątym tygodniu „budowania siły”, a jego waga oscyluje w granicach 106-107 kilogramów. Zawodnik nie zamierza jednak drastycznie zwiększać masy ciała.
W moim przypadku ta waga nie będzie najważniejsza, bo ja nie przegonię na pewno tych chłopaków, ani Sakaia, ani De Friesa. Nie ma takiej opcji, żebym po prostu teraz poleciał do 130 i będę musiał korzystać oczywiście z innych broni, z innych atutów.
wyjaśnił Wójcik.
Pierwszym testem dla „Giganta” w nowej kategorii będzie starcie z byłym pretendentem do pasa, Augusto Sakaiem. Brazylijczyk to doświadczony zawodnik z przeszłością w UFC, który słynie z mocnej stójki i dobrych obron przed sprowadzeniami.
