Mistrz kategorii półciężkiej organizacji FEN – Przemysław Mysiala, po odwołaniu jego walki na ACB 54 z Vinnym Magalhaesem nie odpuszcza i wyzywa do pojedynku mistrza ACB i byłego zawodnika UFC – Thiago Silvę:


Podpisałem kontrakt z federacją, żeby być jej mistrzem. W ich dywizji 93 kilogramy, nie ma nikogo kto mógłby mnie pokonać. Pomyślałem więc, że to były łatwo zarobione pieniądze, jako że płacą bardzo dobrze a pomysł zdobycia siódmego tytułu mistrzowskiego, brzmi jak dobry pomysł. Cipka Vinny stchórzył, był dla mnie tylko etapem przejściowym, jednak stchórzył i wędruję od razu na miejsce pretendenta, by z miejsca zdjąć szalonego Thiago Silvę. Już wyzwałem go na swoim Instagramie i zapowiedziałem, że idę po swój pas a on zaakceptował walkę. To jedyny pojedynek, którego chcę. Jestem w formie i niech tam się lepiej pośpieszą, wyślą mi kontrakt bo nie zamierzam czekać jak jakiś głupek, żeby ktoś kto przyjdzie walczyć, znowu stchórzył w ostatniej chwili.

Mysiala nie przegrał od pięciu pojedynków, zostawiając w pokonanym polu m.in. Marcina Zontka, zaś Thiago Silva jest na fali 3 zwycięstw z rzędu. 13 stycznia pokonał na punkty Jareda Torgesona w walce o pas ACB i w listopadzie zeszłego roku znokautował Thierry’ego Rameau Sokodjou.

źródło: mmgmtv.com