Jeżdżąc po Polsce odwiedzam wiele klubów MMA. Możliwość sprawdzenia siebie z ludźmi, których się nie zna, możliwość potrenowania z czołowymi zawodnikami, zobaczenie sal, które zna się tylko z opowiadań czy migawek telewizyjnych.
W tym cyklu będę chciał opisać swoje przeżycia związane z polskimi klubami MMA. W drugim odcinku Katowice i Silesian Cage Club.
Klub mający w swoich szeregach dwie doskonale znane w przeciętnemu kibicowi MMA w Polsce postacie, swego rodzaju gwiazdy KSW- sędziego i zawodnika. Tomasz Bronder i Artur „Kornik”Sowiński bo o nich mowa są w moim odczuciu „sztandarowymi postaciami tego katowickiego klubu.
Klub znajduje się niemalże w samym centrum Katowic, w okolicy słynnego Spodka.
Idąc tam co prawda nie widziałem jakiejś niesamowitej ilości znaków jak tam się dostać. Na szczęście miałem dobrego przewodnika bo prowadził mnie tam Kornik. Po przejściu kawałka doszliśmy do drzwi na których zobaczyłem znak klubu. Za tymi drzwiami schodami w dół i coś co dla mnie było nowością. Wchodząc do klubu, buty zostawiasz na szafeczce po lewej stronie, kto ma swoje klapki bierze i do szatni. Fajne rozwiązanie a nigdzie go indziej nie widziałem. Szatnia, wielkie pomieszczenie na prysznice to na prawo od wejścia. Wracamy znów do wejścia. Na wprost recepcja, gdzie można kupić picie. Na lewo mała sala, typowa pod stójkę, wiszące worki. W trakcie treningu na którym tam byłem usłyszałem „dobra idziemy na dużą salę”. I faktycznie druga sala na przeciwko jest duża. Wyposażona w matę, większość otoczona siatką, po za tym dużo sprzętu, tarcz etc.
Klub naprawdę jest bardzo fajnie wyposażony, treningi są na naprawdę wysokim poziomie. Możliwość potrenowania z jednym z najlepszych zawodników KSW – Arturem Sowińskim też jest kusząca. Warto wspomnieć, że atmosfera w klubie jest naprawdę super. Słowem – jeśli się przeprowadzasz do Katowic trenuj w Silesian Cage Club !