Rafael dos Anjos (28-9) dobrze wie jak ciężkie, bywają cięcia wagi. Brazylijczyk przeniósł się z kategorii lekkiej do półśredniej, gdy przymusowe zmniejszanie ciężaru ciała przed walką stało się zbyt uciążliwe. Były mistrz wagi lekkiej twierdzi, że Darren Till (17-0-1) niebawem podejmie podobną decyzję i przejdzie o jedną kategorię wagową wyżej.

Na UFC Fight Night 130 Darren Till w walce wieczoru gali wypunktował Stephena Thompsona i awansował na drugą pozycję w rankingu kategorii półśredniej. Było blisko, a do walki by nie doszło, ponieważ Anglik przestrzelił limit wagowy o 3,5 funta. Ostatecznie jednak Thompson zgodził się na stoczenie pojedynku i uratował główne wydarzenie gali w Liverpoolu.

Dos Anjos Powiedział, że był w szoku podczas oglądania wideo o wyczerpującym zbijaniu wagi Darrena Tilla przed UFC Fight Night 130 w Liverpoolu.

Po tym wszystkim nie przybrał na wadze. Nie mogliśmy nawet obejrzeć całego wideo, prawda? Był o 3,5 funta za ciężki. To świetny wojownik, młody chłopak, ale w końcu uda się do kategorii średniej.

powiedział o Tillu, Rafael dos Anjos.

Nie widzę go walczącego zbyt długo w dywizji półśredniej. Za każdym razem, gdy zbijasz wagę, staje się to coraz trudniejsze. Byłem w tej sytuacji wcześniej. Czułem, że za każdym razem, gdy ścinałem wage, było coraz ciężej. To się mu przydarzy i w końcu pójdzie walczyć do 185 funtów.

stwierdził Brazylijczyk.

Dos Anjos podjął decyzję o opuszczeniu dywizji lekkiej po brutalnej redukcji wagi przed obroną tytułu przeciwko Eddiemu Alvarezowi (29-5, 1N/C). Walkę przegrał przez TKO w pierwszej rundzie i stracił pas kategorii do 155 funtów.

Trzy razy zemdlałem, odpływałem i się budziłem. Raz odpłynąłem na trzy minuty. Starałem się wyjść z wanny i upadłem, prawie uderzyłem się w tył głowy o zlew. Mogłem wtedy umrzeć. To była walka, której nie powinienem stoczyć. Jednak wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Stoczyłem pojedynek i przegrałem, ale wiele się nauczyłem.

Dos Anjos walczył jeszcze raz w 155 funtach, co zakończyło się przegraną z Tonym Fergusonem przez decyzję. Brazylijczyk stwierdził, że kolejna walka w kategorii lekkiej nie była najmądrzejszym wyborem, a podczas zbijania wagi przeszedł przez piekło.

Przechodziłem przez to, odwodniłem się, prawie umierając na następny dzień. Uderzyłem pięścią w głowe i stwierdziłem, że to po prostu nie ma sensu. Muszę wprowadzić zmiany. Myślę, że to było najlepsze, co zrobiłem.

zakończył Rafael dos Anjos.

 

Źródło: mmafighting.com