Pełen dystans, stójka. Tak można podsumować pojedynek Ranato Moicano z Calvinem Kattarem. Lepszy okazał się Brazylijczyk po ciekawej walce.

Początek pierwszej rundy to mocny atak Kattara, który bardzo mocno wstrząsnął Moicano, jednak Brazylijczyk zdołał wrócić do pojedynku. Z sekundy na sekundę to on zyskiwał przewagę. Zaczął zadawać więcej ciosów, kopnięć.

W drugiej rundzie Moicano zaczął katować Kattara niskimi kopnięciami, które zmusiły Amerykanina, który był zmuszony zmienić pozycję walki, co zastopowało jego ataki. Moicano świetnie kontrował Kattara który próbował wpadać ciosami.

Ostatnie pięć minut także należało do Brazylijczyka, który obijał wręcz bezkarnie mocno rozbitego już Cattara. Bardzo dobre przygotowanie fizyczne pozwoliło mu nawet pod koniec rundy przyspieszać i wyprzedzać rywala.