Więc wszystko wskazuje na to, że plany na powrót Rondy Rousey do klatki MMA są na drugim, albo nawet trzecim planie.

Ronda Rousey gościła we wtorkowej audycji The Ellen Show, w którym opowiedziała o swoim aktualnym życiu, pracy w WWE oraz odniosła się do powrotu do zawodowych walk w klatce. To ostatnie wrzuciła do jednego worka z powrotem na Igrzyska Olimpijskie, gdzie w 2008 roku zdobyła brązowy medal – traktować to możemy jako bardzo odległe plany, które na chwilę obecną wcale nie są brane pod uwagę:

Nie wiem. Myślę, ze to [powrót do MMA] jest na tej samej zasadzie co powrót na kolejne Igrzyska Olimpijskie w judo. Nikt nie domagał się ode mnie pisemnej rezygnacji z judo, i nie sądzę, żeby inaczej było w związku z walkami. Po prostu teraz robię to, co lubię, a WWE jest tym, w czym się spełniam.

Jak z kolei wygląda praca w największej organizacji prowrestlingu, gdzie tak na prawdę wszystko jest pod scenariuszem i odpowiednią choreografią? Rowdy bardzo pozytywnie się wypowiada o tym doświadczeniu:

To jest jak praca w zespole. Nigdy w moim życiu, nie byłam w zespole. Byłam pływaczką, trenowałam sama. Judo – trenowałam sama. Byłam zawodniczką – byłam sama. WWE jest jak wielki zespół. Wszyscy pracują ze sobą, by uczynić to tak wielkim, jak to jest możliwe.

Pierwszy pojedynek Rousey w WWE zaplanowany jest na wielką galę WrestleMania 34, która odbędzie się 8 kwietnia. 31-letnia Rousey w MMA walczyła po raz ostatni w grudniu 2016 roku, gdzie przez nokaut przegrała z Amandą Nunes.

Prezydent UFC, Dana White, w listopadzie ubiegłego roku janso dał do zrozumienia, że wolałby nie widzieć byłej mistrzyni ponownie w klatce:

Wolałbym, żeby to nie nastąpiło. Zależy mi na niej. Ma już dużo pieniędzy. Dużo pieniędzy i innych tego typu rzeczy. Nie chcę widzieć, jak to ma miejsce.

Źródło: MMAFighting.com