Na gali Bellator 206, Rory MacDonald miał szansę zaistnieć w historii MMA. Pokonując Gegarda Mousasiego, mógł zostać pierwszym podwójnym mistrzem organizacji Bellator. Jednak nie wszystko poszło po jego myśli.

Nie byłby pierwszym zawodnikiem walczący o 2 pasy organizacji, jednak sporo osób stawiało, że mógł być tym pierwszym co tego dokona. Jak już wiadomo, Gegard Mousasi (45-6-2) dosłownie wybił mu te plany z głowy, wygrywając z Rorym w drugiej rundzie przez TKO.

Jakiś czas po porażce, Rory wykorzystał swój Twitter do podzielenia się przemyśleniami odnośnie tej porażki. Wyjawił również, co według niego poszło nie tak tej nocy:

Ostatnia noc była ciężka dla mnie, niestety nie byłem mentalnie gotowy do tego starcia, przez co zmroziło mnie w klatce. W tym sporcie płacisz wysoką cenę, jeśli nie jesteś nastawiony odpowiednio i gotowy. Mam zero wymówek, Gegard był fantastyczny jako mistrz tej nocy.

Chciałem tylko dać znać, dla tych co się pytają, odnośnie tego co się stało minionej nocy. Dziękuje za wasze wsparcie. Niech wam Bóg błogosławi.

Mimo dość dotkliwej porażki i jeszcze bardziej uszkodzonego już wcześniej nosa, MacDonald ma już zabukowaną kolejną walkę. Ma zmierzyć się w ćwierćfinale turnieju Bellatora dywizji półśredniej z innym weteranem tego sportu – Jonem Fitchem. Nie ma jednak podanej jeszcze dokładnej daty pojedynku.

Źródło: Bloody Elbow/Twitter MacDonalda