Po dłuższej przerwie wracamy z formatem poświęconym transferom do KSW pod rynki Viaplay. Tym razem w znacznie krótszej formie skupimy się na Holandii.

HOLANDIA

Nacja, która słynie z niebywałego poziomu kickboxingu w MMA przeżywa trudne chwile. Jeden z najwybitniejszych średnich w historii Gegard Mousasi nadal jest na szczycie Bellatora, ale pozostało mu max kilka lat. Alistair Overeem ostatni taniec chce odbyć w swojej dawnej formule. Nie widać następców.

Orlando Wilson Prins (3-0) – kategoria lekka

Za dużą nadzieję należy uznać eksperta od BJJ, posiadacza czarnego pasa w osobie Orlando Wilsona Prinsa. Był uczestnikiem 12-osobowego turnieju wagi lekkiej NFC, ale z drugiego pojedynku wypadł wskutek urazu. W swych poczynaniach jest ostrożny, nie daje się zamykać na siatce pojedynczymi szarżami i dużą ilością zamarkowanych uderzeń sam zagania rywala pod ogrodzenie. Tam do tej pory z łatwością kładł swoich niezbyt wymagających rywali. Obalenia nie są bardzo dynamiczne, ale od razu pozwalają zająć niezwykle dogodną pozycję bez konieczności skupienia się na stabilizacji. Na glebie to już jest gra do jednej bramki. Błyskawicznie zdobywa pełne dosiady, plecy. Sukcesywnie pracując ciosami napoczyna sobie rywali i jak przystało na speca od poddań zmusza go do odklepania. Rywalizuje w lekkiej, ale robił też cw 68 kilogramów.

Pułap startowy w KSW – Armen Stepanyan

Robin van Roosmalen (2-0) – kategoria lekka

Fenomenalny kick-boxer po bardzo dużych przejściach. Trzykrotny mistrz Glory, pokonujący śmietankę tego sport czarny pas judo. Swoich sił w MMA próbował na gali FFC dwukrotnie zwyciężając przez nokauty. Nie wchodząc w szczegóły jego wirtuozerii stójkowej trzeba zwrócić uwagę na to, jak niebywałą szybkość mają sierpy Roosmalena w MMA. Pięści w obu starciach wręcz fruwały i dodając do tego zegarmistrzowski timing wyniesiony z 20 bojów dla Glory robi to duże wrażenie. Ma bardzo holistyczne nastawienie torpedując każdą partię ciała rywala. Cechuje go żelazna kondycja, odporność. Jest zawodnikiem wprost niezatapialnym na dystansie. Kierunek weteranów tej kolebki sportów uderzanych powinien być dla KSW bardzo atrakcyjny. Dla wielu Holendrów jest to zdecydowanie istotniejsza formuła niż wszechstylowa walka wręcz. Robin dwukrotnie miał zawalczyć na Bellatorze. Raz gremialnie przestrzelił wagę, a następnie wypadł przez wirusa. Jakby tego było mało na początku 2021 roku miał bardzo poważny wypadek samochodowy, w którym zginęła jego siostra, a on sam miał poważne obrażenia. Z mediów społecznościowych można wnioskować, że powoli wraca do formy, wykonuje treningi motoryczne, ale żadnych zdjęć sparingów. Sprawa jest złożona, bo angaż ”Pokerface’a” blokować może kontrakt z Bellatorem, niechęć do ponownej rywalizacji lub przedefiniowanie życia Holendra, który dodatkowo w lutym wydał własną książkę. Kapitalna osobistość pod budowanie osobnym, stójkowym torem i stałe wdrażanie się w MMA.

Pułap startowy w KSW – Wojciech Kazieczko/Lubos Lesak

Murthel Groenhart (2-0) – kategoria półśrednia

Drugą osobą związaną z Glory jest popularny „Predator”. Był mistrzem tej organizacji oraz zwycięzcą dwóch turniejów. W styczniu 2021 przegrał starcie o pas z Cedriciem Doumbe. Po tej porażce związał się z młodą holenderską federacją Levels Fight League. Na pełnym dystansie wypunktował tam innego debiutanta. 35-letni już Murthel może wiele w MMA nie zdziała z racji na późne wejście w ten świat, ale to postać bardzo zasłużona, wciąż głodna nowych wyzwań. 40 zwycięstw w kick-boxingu odnosił przed czasem. Bardzo atletyczny, dysponujący długimi nogami wielokrotnie robił użytek z kolan czy pełnych gracji wysokich kopnięć, nokautując w ten sposób. Po przejściu do 77 warunki już nie są aż tak imponujące i w MMA zwłaszcza baza siłowa może stanowić problem, ale parametry zasięgu wciąż robią wrażenie. Problemem może być fakt, że jest już podpisany przez organizację Ares, ale w formie jakiegoś łączenia startów KSW bardzo by zyskało

Pułap startowy w KSW – inny świeży w MMA stójkowicz/Hubert Szymajda

Jason Wilnis (2-0) – kategoria średnia

Tryptyk wybitnych kickboxerów zamyka pogromca obecnych gwiazd MMA. Jason odprawiał Alexa Pereirę (5-1 w MMA) i raz jego wyższość uznać musiał Israel Adesanya (22-1 w MMA). Był championem dywizji średniej w Glory. Po przejściu do MMA podobnie jak Murthel stoczył dwa boje na Levels Fight League. Ma już doświadczenie na pełnym dystansie, mimo słabiutkich rywali pokazał, że jako tako potrafi bronić obaleń.  Nie jest typowym królem nokautu, ale przy tak rozwiniętej bazie stójkowej wystarczy zaadaptować to do mieszanych sztuk walki i próbować iść w ślady Israela bądź Alexa. Potencjalna walka z Radkiem Paczuskim (3-0) byłaby stójkową poezją.

Rywal na start w KSW – Radosław Paczuski

Dwa inne nazwiska warte wyróżnienie to piórkowy Jarno Errens (12-3-1), który niestety w ostatnim pojedynku dość wyraźnie się wykoleił oraz Hubert Geven (13-4), który powrócił do Cage Warriors.