Ryan Hall (8-1) nie jest zawodnikiem, który za pomocą mediów społecznościowych nawołuje o walki, ale obecne czasy wymagają desperackich kroków.
Od czasu porażki w swoim zawodowym debiucie 34- letni zawodnik jest rozpędzony serią ośmiu zwycięstw z rzędu. W organizacji UFC ma już na koncie cztery zwycięstwa. Ostatni pojedynek stoczył na gali UFC Fight Night 155 i wygrał wówczas z Darrenem Elkinsem jednogłośną decyzją sędziów. Teraz Hall chciałby zyskać walkę z dobrym nazwiskiem, a przede wszystkim chciałby stoczyć pojedynek, bo jak na razie zawodnicy skutecznie odrzucają propozycje walki z nim. Tym razem na cel obrał sobie dwie legendarne postacie w organizacji UFC. Poinformował o tym za pomocą mediów społecznościowych.
„Nigdy nie myślałem, że będę musiał pójść tą drogą, ale z drugiej strony, nigdy nie wyobrażałem sobie, że mocni zawodnicy będą odrzucać walkę z chudym dzieciakiem z przedmieścia. Frankie Edgar i Jose Aldo, to dwie osoby, które nie mają problemu z odwagą i nie szukają wymówek. Zobaczyłem obu, kiedy walczyli ze sobą lata temu. Może jeden z was byłby skłonny wkroczyć ze mną do oktagonu i pokazać wszystkim, jak to się robi. Wybierzcie czas i miejsce chłopcy. Będę tam.”
Póki co żaden z legendarnych zawodników UFC nie zareagował na wyzwanie Hall’a. Czy ten bardzo dobry grappler, którego koronną techniką jest „skrętówka” doczeka się walki z którymś z tych panów?
źródło: Instagram | mmajunkie.com